Page 5 of mikowhy Travel Blog Posts


Asia » Japan » Tokyo » Ryogoku September 28th 2015

Taki wlaśnie mieliśmy plan. Pochodzić po stolicy i obejrzeć to, czego nie zdązyliśmy zobaczyć po przylocie. Plan planem ale głową muru nie przebijesz. Dziś przecież poniedziałek. Droga z Hakone do Tokio zajęła nam ok 2 h. Bardzo chcieliśmy przejść się jeszcze po Tsukiji Market, ten na który wstaliśmy pierwszego dnia o 3 w nocy. Wtedy poza aukcją tuńczyków nie obejrzeliśmy w zasadzie nic bo siadły nam baterie. Dziś baterie po 7 h snu były naładowane jak nigdy i żadną przeszkodą nie było dla nas nawet to, że na stacji przy markecie nie znaleźliśmy tzw coin lockera, czyli szafki na monetę, w której moglibyśmy zostawić nasze ogromne plecaki. Mój był szczególnie duży, ponieważ do zwykłego plecaka dopieliśmy jeszcze mniejszy, czyniący ze mnie typowy long vehicle. W zasadzie to Basia powinna mi zawiesić na nim z tyły czerwoną ... read more
Tsukiji Market
Tsukiji Market
Tsukiji Market

Asia » Japan » Kanagawa September 27th 2015

Tak postanowiliśmy potraktować dzisiejszy dzień. 12 dzień to czas kiedy można poczuć się w kraju bardziej swobodnie, zejść z najbardziej popularnych szlaków i zagłębić się w Japonię taką, jaka jest naprawdę. Lokalne pociągi, lokalne autobusy i praktycznie żadnej osoby mówiącej po angielsku, ani słowa na rozkładacj jazdy. Za całą pomoc wystarczyć nam musiała lokalna mapa, pani w informacji na dworcu w Mansuru i życzliwość napotkanych ludzi. Cała ekspedycja, kilkadziesiąt km od miejsca gdzie miszkamy, miała w sobie coś z wchodzenia na górski szczyt. Wchodzi się godzinami, jesteś na nim przez 5 minut, po czym robisz w tył zwrot i wracasz znów poświęcając na to 10 razy więcej czasu niż na oglądanie panoramy z wierzchołka góry. Lecz wspina się dla tej satysfakcji i ją dziś osiagneliśmy. Pranie, które wczoraj zdecydowanie opóźniło nasze pójście spać, jak się okazało ... read more
Cape Manasuru
Cape Manasuru
Walka z mgłą i zakretami.

Asia » Japan » Kanagawa » Hakone September 26th 2015

Bez jaj. Niestety zamknięcie rejonu Owakudani, tymczasowo zatrzymało linię produkcyjną czarnych, dobroczynnych, jaj. W sklepach można nabyć tylko nieudane podróby nazywane ''smoked eggs''. Ech, nie przedłużymy życia sobie ani bliskim. Dodatkowo w naszym Hakone Tent nie zwolnił się żaden privat room i dzisiejszą noc będziemy musieli spędzić osobno w jednopłciowych dorm roomach. Oczy Basi mówią jedno: ''Nie bardzo mi się to podoba...''. Jednak dzisiejszy dzień wcale nie był aż tak nieudany, choć zaczął się dość niefortunnie. Wciąż nie możemy się przyzwyczaić do japońskiego, lewostronnego ruchu i to była podstawowa przyczyna naszej porannej pomyłki autobusowej. Wsiedliśmy do właściwego pojazdu ale jadącego w przeciwnym kierunku niż nasz cel, czyli Jezioro Ashi. Jeśli dodam do tego, że śniadanie mieliśmy jeść właśnie nad jeziorem to oczywista staje się przyczyna niskiego poziomu glukozy i... read more
Jest tu stary las cedrowy
Jest i piracki statek
Jest sawanna

Asia » Japan » Kanagawa » Hakone September 25th 2015

Dziś mija 10 dzień naszej podróży po Japonii więc obraliśmy kurs powrotny w stronę Tokyo. Jednak zanim do niego dotrzemy postanowiliśmy zatrzymać się na 2 dni, aby wymoczyć zbolałe podeszwy w ciepłych źródłach wypływających wprost spod zgniłych jajek wulkanu Owakudani, czyli miejscowości Hakone, ok 80 km na południowy-zachód od Tokio. Proces gnicia jajek w czeluściach lokalnego wulkanu obecnie przybrał na intensywnosci i w związku ze wzrostem jego aktywności część regionu jest zamknięta dla turystów. Szkoda, bo bardzo ostrzyliśmy sobie zęby na wyprawę na szczyt. Jesteśmy jednak w jego pobliżu, kąpaliśmy się dziś w tym co spod niego wypływa (i nie jest to lawa) a jutro mam zamiar (Basia dyplomatycznie wykręciła się z tego zadania) zjeść czarne jajko gotowane w jego źródłach, spożycie którego wydłuża ponoć życie o 7 lat. Mam nadzieję, że niestrawność nie skróci go ... read more
Ogród przy Museum of Arts.
Jeszcze jedno zdjęcie z tego miejsca.
I jeszcze to.

Asia » Japan » Nara » Nara September 24th 2015

Indie maja świete krowy, Nara ma sarny. Co prawda miejscowe znaki informują o obecności jeleni ale pisał je chyba jakiś łoś. A wiec sa sarny, świątynie i święty spokój. O sarnach można napisać nawet wiecej niż to, że są. Początkowo chcieliśmy usunąć Nara z naszego napiętego planu podróży z powodu braku czasu i, jak sądziliśmy, powtarzalności tego, co możemy tu zobaczyć. Byłby to niewybaczalny błąd. Osakę opuszczaliśmy żegnani deszczem i z ulgą. Duże miasta męczą. Osaka jest pod tym względem szczególna, bo jest bardziej nastawiona na rozrywkę i atak na wszystkie zmysły turysty. Neony, zapachy, gwar wdzierają się do głowy tak intensywnie, że dwa spędzone dni to maksimum jakie moglibyśmy przeznaczyć na to miejsce za jednym podejsciem. Podróż tzw. JR Limited Express Train, czyli po prostu pociagiem pospiesznym, była nawet szybsza niż wyczytalem w internecie. Z ... read more
Deszcz
Sarny pasą sie nawet na ulicy.
Znaki ostrzegawcze.

Asia » Japan » Osaka » Osaka September 23rd 2015

Dziś mieliśmy dzień snucia się po mieście. Nie bez celu. O nie. Byliśmy to tu to tam, gdzieś specjalnie zbłądzilismy, gdzieś "nie udało się" znaleźć stacji metra i poszliśmy piechota. Ot tak, zeby poznać miasto. Bo tak lubimy. Więc dziś wpis inny. 24 zdjęcia z opisami rzeczy jakie wydaja mi się szczególne w Japonii. Zapraszam do oglądania i wczuwania sie w klimat tego szczególnego kraju. Najlepiej jest jedno powiększyć i potem przesuwać w poziomie.... read more
Garaże samochodowe.
Garaże rowerowe.
Żółte metki.

Asia » Japan » Osaka » Osaka September 22nd 2015

Po 3 dniach w nieco spokojniejszym, co nie oznacza, że mniej zaludnionym, Kyoto, znów i po raz ostatni, wrzuciło nas w tryby wielkiej, miejskiej machiny. Osaka pozytywnie nas dzisiaj zmieliła i okazała się kulturowo, nad wyraz, eklektyczna. Zdawaliśmy sobie sprawę, z tego, że jest miastem bardziej rozrywkowym niż stolica Japonii, jednak atmosfera i to co oferuje udzieliły się nam tak bardzo, że do hotelu wróciliśmy dopiero około 00.00. Będzie więc w skrócie. 60 km dzielących Kyoto i Osakę to dla shinkansena jakieś 10 minut. Mimo tego i tak czuliśmy się zaskoczeni, bo gdy zdążyliśmy zasiąść na fotelach, z głośników rozległ się komunikat zawiadamiający o tym, że pociąg wjeżdża na peron w Shin-Osaka czyli stacji Osaka dla shinkansena. Nie marnotrawiąc czasu na stanie przed mapą miasta i zastanawianie się jak wegetarianin w McDonaldzie, nad tym która stacja ... read more
Zachód słońca w porcie.
Basia wciągnięta przez pachinko.
Shinsekai Market

Asia » Japan » Kyoto » Amanohashidate September 21st 2015

Basia twierdzi, że dziś cały dzień spędziliśmy w pociągu. Jest w związku tym nieco nieusatysfakcjonowana. Rzeczywiście jeśliby zliczyć czas jaki pochłonęło nam podróżowanie koleją to wyszłoby tego pewnie z 5 h, ale: 1. Musieliśmy się z tym liczyć bo nasz dzisiejszy cel podroży, Amanoshidate, leży co prawda w prefekturze Kyoto, ale ok 100 km od niego i do tego jedzie się tam zwykłym pociągiem a nie shinkanenem. 2. Dzień według mnie nie był stracony bo nawet podróże japońskim pociagiem kształcą i pewnie niejeden z czytających dałby wiele za to, żeby przejechać się 2 godziny lokalnym wagonem i popatrzeć na Japonie z jego okien. Czyż nie? Zanim wyjechaliśmy do Amanoshidate, wybraliśmy się na lokalny pchli targ, który organizuje się w centrum miasta, raz w miesiącu. Muszę przyznać, że trochę się nam udało bo taki rynek to prawdziwa ... read more
A to jakieś warzywa.
A to nie Fukushima.
Chair lift na punkt widokowy.

Asia » Japan » Kyoto » Kyoto September 20th 2015

Bułka z masłem. Pamiętając o fakcie, że ściany zrobione są z drewna i papieru, wystarczy nastawić budzik na 6.30 a potem o 6.28 spokojnie wstać i jakby nigdy nic pójść na drugi koniec domu, wziąc kąpiel. Potem wrócić o 6.36, budzik wciaż wyje a z sąsiednich pokoi dobiega gwar niespokojnych głosów. Tak właśnie dziś uczyniłem i wcale nie jestem z siebie dumny. Sąsiedzi z pewością początkowo byli na mnie źli ale zaraz potem uzmysłowili sobie, do czego nie jestem w 100% przekonany, jak wiele skorzystają z tego dnia i w myślach byli mi wdzięczni za sprawnie przeprowadzoną akcję. Mam nadzieję... A jak prawie zgubić paszport podczas snucia się ulicami Kyoto? Nic prostszego. Wystarczy się wybrać na poranną przechadzkę małymi uliczkami, gdy prawie wszyscy jeszcze śpią, bo w ich hotelach nie ma takich zdrajcow jak ja, i ... read more
Oprócz pociągów kursuje tu tez regularny tramwaj. :-)
Idealna harmonia.
Pan tymi grabkami dalej czesze kamyczki...

Asia » Japan » Kyoto » Kyoto September 19th 2015

Takie właśnie jest Kyoto. Bardziej tradycyjne, mnie zurbanizowane (poza centrum oczywiście) i nawet nasze lokum to stary guest house z papierowymi ścianami i pokojem na 4,5 tatami (tradycyjna japońska mata), czyli ok 8 m kw. Jednak od początku bo przecież rano musieliśmy tu jakoś dojechać. Wczoraj wspomniałem coś o niezatłoczonym Tokio. Cofam to. Aby zmienić zdanie wystarczy spróbować z plecakiem dobrnąć do peronu shinkansena (pociąg pocisk) przez cały dworzec Tokyo Station. Morze ludzi, każdy brnie w inną stronę. Każdy, jak nie Japończyk, rozpycha się łokciami i zapomina o wpojonej powciągliwości i takcie. Czuliśmy się jak u siebie :). Po podbiciu JRpassów na 1 bramce wszędzie wchodziliśmy za okazaniem naszego biletu panu kierownikowi peronu. Tak służbowo jakby. Na pociag. Wczoraj przed podróżą odrobiłem, jak mi się wydawało, lekcje i zapamiętałem, że nie możemy jechać najszybszym... read more
Bardziej zmniejszyć rozmiarów domu się już nie da.
Local train.
Hurra. Jestesmy w Kyoto.




Tot: 0.102s; Tpl: 0.008s; cc: 15; qc: 65; dbt: 0.0629s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1.2mb