Żółte metki.
Każdy kto jedzie do Japonii i zrobił choć mały zwiad cenowy, wie, że buszując wieczorem w supermarketowych alejkach można się natknąć na pana, szeryfa supermarketowego. To ona ma władze i to on nakleja żółte naklejki na produkty, które są przeceniane po dniu leżenia w lodówce. Tutaj mamy zestawy sushi za 5-10 zł