Małe restauracyjki.
Spotkać je można w zasadzie wszędzie i to najczęściej w najmniej oczekiwanym momencie. Pod schodami, w bocznej, zapuszczonej uliczce obok drapaczy chmur, czy wciśniętą pomiędzy ekskluzywne sklepy odzieżowe. Miejsca tylko przy barze, najczęściej 2 lub 3 i gospodarz gotujący na oczach (nie na gałkach oczywiście) klientów.