Page 10 of mikowhy Travel Blog Posts


Asia » Malaysia » Wilayah Persekutuan » Kuala Lumpur » China Town March 8th 2012

Ktorego sie tutaj oczywiscie nie obchodzi. Zona natomiast zostala zabrana do ulubionego Starbucks Coffee z okazji swojego swieta. Ale to popoludniu. Ranek rozpoczlismy od kolejnej podrozy serpentynami, tym razem w dol, powrotnej drogi do Kuala Lumpur. Autobus spoznil sie pol godziny wiec wymeczona tym faktem Basia zapadla podczas ich pokonywania w na tyle gleboki sen, ze koloryt jej twarzy pozostal be zmian. Nie wytrzymala za to pewna chinka groznie pochukujac na dany jej worek, do ktorego nie trafiala... za co dostala porzadny opiernicz od pana kierowcy plus mopa i wiadro podczas postoju :). Biedna. Dla cierpiacych na chorobe lokomocyjna te serpentyny sa na prawde trudne do wytrzymania. Ostatecznie po 4 godzinach szarpania znalezlismy sie spowrotem w Kuala Lumpur. Tu spotkaly nas dwie mile niespodzianki. Pierwsza z nich bylo nieslychanie radosne powitanie przez obsluge hotelu. Pan... read more
Malowniczy widok
Jeszcze cos z Cameron Highlands
A kuku

Asia » Malaysia » Pahang » Cameron Highlands » Tanah Rata March 7th 2012

W Tanah Rata trzeba miec szczescie aby trafic na pogode. Zazwyczaj pol dnia tutaj pada, drugie pol jest pogodne. Postanowilismy zaryzykowac i sprobowac wstrzelic sie dzis w ta lepsza polowe. Na szczescie sie udalo. Wraz z para przesymatycznych anglikow, para szwedow oraz trojka niemcow udalismy sie na Adventure No.1 czyli zaplanowana na 5 godzin przejazdzke Land Roverem po okolicznych atrakcjach geograficznych. Po wczorajszych przezyciach wolelismy nie ryzykowac juz spotkan z roszczeniowymi tubylcami :). Wiekszosc z rzeczy jakie dzis zobaczylismy sa z kategorii ''must see'' dla kazdego kto .odwiedzi Malezje. Sa wedlug przewodnika, z ktorego zdaniem jak najbardziej sie zgadzamy. Mozna bylo sobie ewentualnie darowac ''farme motyli''i i truskawek ale jako, ze byly w planie podrozy i tak to przy okazji tez je odwiedzilismy. Przed przyjazdem tutaj spot... read more
Basia
Herbata

Asia March 6th 2012

Ale sie nie opalamy. Rano bez wiekszych problemow wyruszylismy z Kuala Lumpur autobusem klasy, tym razem, na prawde, deluxe. Tutejsze wycieczkowce sa szerokosci naszych ale przystosowane do pokonywania dlugich dystansow. 3 siedzenia w rzedzie, rokladane do pozycji prawie poziomej, o klimie nie wspominam bo to rzecz normalna tutaj (tak jak to ze wychladzaja nia wnetrze do dosc niskich temperatur :)) - tym razem za rada Asi i korzystajac wlasnego doswidczenia wyposazylismy sie w koc tak wiec podroz byla komfortowa. No moze poza ostatnimi kilometrami. Tam droga zaczela wygladac jak wlosy na glowie mojej zony. Tzn dosc mocno krecila. Zona natomiast zaczela przybierac kolejno kolory owocow tropikalnych, ktore wczoraj spozywalismy. Na poczatku czerwona (owoc to Smoczy Owoc): ''Dlaczego on tak niedelikatnie prowadzi...''. Potem zielona (papaja) : ''Bede zygac...&... read more
Uzbrojony robaczek

Asia March 5th 2012

Dzis w zasadzie poza tym, ze dalismy sie polizac malezyjskiemu ptakowi, nic ciekawego sie nie dzialo. Rano wybralismy sie kupic bilety na autobus na jutrzejszy dzien. Potem mielismy dojsc ''z klapka'' do Botanic Gardens w Kuala Lumpur. Po drodze pare razy sie zgubilismy, tzn pomylilismy droge i kierunki w miescie, w ktorym jeszcze wciaz wiele ulic sie nam wydaje podobne. W zwiazku z tym, oraz z tym, ze szacowane na mapie w Lonely Planet odleglosci nijak sie maja do rzeczywistych dystansow, zamiast isc do ogrodow pol godziny, szlismy dwie. Dwa razy mijajac alejke gabinetow miejscowych ortopedow, chirurgow szczekowych (strasznie mnie kusilo aby wejsc ale balem sie, ze sie nie dogadam i posadza mnie na fotel, oni tak dziwnie gadaja po angielsku :)) i szpital polozniczy. Zlozeczac pod nosem zlani potem (bylo poludnie) dotarlismy do ogrodu, ktory ... read more
A co ty
Ogrod w KL

Asia March 4th 2012

Ok nie bedziem narzekac na brud bo mozna do niego przywyknac. Nawet takie czysciochy jak my. Ale dalismy sie naciac i przed tym ostrzec innych mozemy. Nocny pociag z Woodlands w Singapurze do KualaLumpur nie jest wart ceny jakiej rzadaja za niego w KTMB (czyli tutejszych kolejach) gdy bilet kupuje sie w Singapurze lub za posrednictwem ich strony a podroz rozpoczyna sie takze w Singapurze. Wyobrazcie sobie ze KTMB liczy za bilet tyle samo w walucie malezyjskiej co w singapurskiej w zaleznosci od tego, w ktorym z panstw ona sie rozpoczyna. Jest tylko mala haczyk. Dolar singapurski jest wart dwa razy tyle co malezyjski ringgit. Zaplacilismy wiec za bilet pociagiem w standarcie pkp (nie bede sie rozwodzil ale skracajac rzadko tam przeprowadzaja remonty przedzialow) placac w singapurskich dolarach ponad 600 zl za dwie osoby. Zamiast okolo ... read more
What...
What ...
What...

Asia March 3rd 2012

Sobotni poranek rozpoczelismy od ponownej proby zdjecia jednej z soczewek kontaktowych z oka Basi, która poprzedniego dnia dala rade pozbyc się tylko lewej:). Po paru kolejnych probach sciagniecia jej za pomoca, kolejno: palcow, wody ze sluchawki prysznicowej (''Dziubku nie wejde do wanny bo już się mylam i wytarlam!!!''), patyczkow kosmetycznych i doprowadzeniu oka zony do stanu purpury z wieczora odpuscilem. Zalamana Basia popadla w stan katatonii, z której wyrwala ja jednak po chwili przelomowa mysl. Uslyszalem: ''Dziubku a przyjrzy się może ja jednak tej soczewki nie mam...''. Przyjrzalem się. Nie miala... Po ochlonieciu wymeldowalismy się z zalem z naszego ukochanego Keylang :) i ruszylismy z calym ekwipunkiem …. w zasadzie nie wiedzac gdzie. Plan mial powstac podczas sniadania. Usiedlismy w malym barze przy pobliskiej stacji metra Aljuni... read more
Zdjecie tego nie oddaje
Brama ogrodu nas powitala. Yupi...

Asia » Singapore March 2nd 2012

Na poczatek przepraszam, ze nie korzystam z polskiej czcionki ale nasz komputer doklada mi pol godziny na robote przy korekcie tekstu a zrobilo sie juz pozno i jutro tez wstac trzeba :). Dzien drugi uswiadomil nam, ze Geylang, w ktorym przypadkowo, jak po raz kolejny podkreslam ;), wyladowalismy, jest chyba jedna z najgorszych dzielni Singapuru. Reszta miasta, z Chinatown, Sentoza i CentrumBiznesowym na czele sa super czyste i schludne. Geylang ma jednak swoj ''smaczek'' i mozna sie do niego przyzwyczaic. :) Troche tu smierdzi, troche tu brudno, kobiety jakby mocniej wieczorami umalowane ale po 1 dniu i nocy czujemy sie tu troche jak u siebie i bez obawy wrocilismy do hotelu z kopyta podarzajac z pobliskiej stacji metra. A byla to juz godzina, w ktorej droge do domu trzeba sobie torowac lokciami wsrod panienek i ich ... read more
Taki sam mamy w domu
Popatrz Diubku

Asia » Singapore March 1st 2012

No to jesteśmy w Singapurze. Basia zmęczoną i trochę sfrustrowana zasypia a ja mam chwile aby napisać jak przebiegła podroż Dlaczego sfrustrowana? Zaraz do tego dojdę Zacznijmy od lotu. Lufthansie naprawdę nie można nic zarzucić. Pierwsza część lotu odbyliśmy małym samolocikiem do Monachium. Samolocikiem tez Lufthansy oczywiście Tam w największym porcie lotniczym jaki widziałem (a widziałem ich niewiele jak dotąd :)) spędziliśmy 3 godziny oczekując na lot do Singapuru. Wszystko odbyło się z niemiecka precyzja. Bez sekundy zwłoki Ba, z Monachium wystartowaliśmy nawet o 5 minut za wcześnie Wracając jeszcze do niemieckiego lotniska. Wiele rzeczy spowodowało ze z wrażenia przystanęliśmy aby zrobić obiektowi będącemu przyczyna zaciekawienia zdjęcie Jedna z nich była np. stojąca na środku terminalu kabina do spania. Wrzucasz piniadza, wchodzisz, zaciągasz rolety i spisz a dookoła ciebi... read more
MRT w Singapurze
Dziubku zobacz

Asia » Singapore » Geylang February 29th 2012

29 lutego ruszamy w naszą pierwszą podróż spontaniczną. Zapraszamy wszystkich do śledzenia naszych losów na blogu. Będziemy updatowac tak często jak się da :.... read more

Europe » Poland » Pomerania » Gdansk February 28th 2012

Nikogo kto nas zna nie zdziwi chyba fakt, że już od 4 dni jestesmy spakowani :). Tak. Plecaki stoją i czekają a my już wiemy, że zmieścimy w nich cały dobotek. Plan mówi, że odlecieć z Gdańska do Monachium powinnismy jutro 16.45. Z tamtąd parenaście godzin lotu i jesteśmy w Singapurze. Na Singapur mamy 3 dni i 2 noce. Być może potem ślad po nas się urwie bo tylko tam jesteśmy pewni WiFi w pokoju hotelowym. Potem może być różnie. Rodzinne miasto żegna nas chmurami. Według prognoz Singapur nie powita lepiej. Tylko temperatura jest tam o 30 stopni Celsjusza wyzsza. Taka mała różnica.... read more




Tot: 0.208s; Tpl: 0.007s; cc: 12; qc: 94; dbt: 0.1111s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1.2mb