Siedze w kafejce w Chengdu w Sichuanie. Jestem mocno zmeczony, bo wlasnie gralismy w kosza z poznanymi wczoraj Chinczykami:)) ale od poczatku... Pociag z Xi'an do Chengdu jechal 18 godzin. Na stacji w Xi'an bylismy oczywiscie atrakcja, gadalismy po Chinsku z jakimis ludzmi, z ktorymi czekalismy przed bramkami na pociag. To znaczy oni mowili po Chinsku, my po Polsku, ale wszyscy sie swietnie rozumieli;). Mielismy miejscowki, ale i tak wbilismy sie do przedsionka, miejscowke oddalismy Chinczykowi, ktory w przedionku byl nawet wczesniej od nas. Rozlozylismy karimatki, i nawet troche sie przespalimy;) (niestety ja sie przeziebilem:/). Chengdu bardzo mi sie podoba. Inny krajobraz niz na polnocy Chin, inna roslinnosc, nareszcie bardzo dobre i bardzo ostre jedzenie, ludzie mowia calkiem niezle po angielsku i jest jakos tak bardziej "europejsko", czysto, nowoczesnie. Wczoraj wieczorem wy
... read more