Po niemal 30h podrozy, 2 plastikowych posilkach, 8 filmach, absolutnie zerowej ilosci snu i ladowaniu zwienczonym obfitym pawiem w wykonanaiu zapasionej brytyjki wreszcie dotarlismy do Bangkoku. 'Arsehole of Asia', albo w jezyku miejscowych miasto anaiolow, ktore, jesla nawet tu sa, pokrywa tak gruba warstwa brudu, ze przestaja sie odrozniac na tle zniszczonych blokowisk, stajac sie przez to niedostrzegalne. Bangkok wibruje. I to doslownie. Juz na 1szy rzut oka miasto az kipi od gestwiny nieznajomych zapachow, barw i zgielku ulicznych jarmarkow. Wyglada niemal dokladnie tak jak u Dannego Boyla w 'Niebianskiej Plazy' -moze tutaj jest troche bardziej plastyczne, wyraziste. Pierwsze wrazenie? Inny swiat. Nie, wiecej- to raczej jakis rownolegly wszechswiat, gdzie wszystko rzadzi sie odrebnymi prawami, a kazda regula czy wytyczna staja sie pojeciem wzglednym. Byc moze moje odczucie s
... read more