Witam Was. Po ciezkiej gorskiej walce w koncu wrocilem w zasieg cywilizacji. Oto krotki raport z dzialalnosci wysokogorskiej. 25 kwiecien - Ruszam z Namche do Tengbotche, idzie mi sie slabo, zaczyna mnie bolec glowa, czyli dopadlo mnie. Zatrzymuje sie w lodgy nan rzeczka w polowie drogi (3200 npm), lykam Diamox, wypijam pare litrow wody. Srednio udany dzien. 26 kw - Czuje sie dobrze, glowa przestala bolec, ide wyzej. Zatrzymuje sie kawalek za Tengbotche (3710 npm), wszystko gra, ladne widoki, robie pare fot. 27 kw - Ruszam do Periche, po kilku godzinach jestem na miejscu (4200 npm), czuje sie srednio, postanawiam zrobic przystanek aklimatyzacyjny. Fajne widoczki, mieszkam w Himalaya Hotel, pierwszy cieply prysznic od paru dni. 28 kw - Odpocznek, w hotelu maja fajna biblioteczke wiec sie nie nudze, wchodze na gorke z widokiem na Dingbotche, ogolnie
... read more