Wszystko przez niedomknięte drzwi łazienki. Wyczekał aż zaśniemy. Wślizgiwał się powoli, pełznąc po podłodze. Gdy dotarł do naszego łóżka, równie nie śpiesząc się zaczął wdzierać się w nasze nozdrza. Zabójcza, halucynogenna mgła wkręcała się coraz głębiej w wypoczywające mózgi. Śniło mi się, że jem przegotowane jajka, pływam w nich, jestem nimi przygniatany, duszę się... w końcu zadzwonił budzik. Była 3 nad ranem a od tej chwili siarka, pod każdą postacią, oblepiła nasze zmysły na dwa dni. Znaleźliśmy się w piekle. Na szczęście tylko w przenośni. Były to dwa najbardziej intensywne ale i najwspanialsze dni w Indonezji jak dotąd. Wyprawa z Bali na Jawę, Bromo i Ijen to spore wyzwanie dla psyche i soma. Nie dość, że ostatnie 2 noce spaliśmy średnio 4 godziny, to w samochodzie spędzamy około 8-12 godzin na dobę. Do tego pierwszego dnia
... read more