Na poczatek krotkie uzupelnienie poprzedniego wpisu. Zapomnialem napisac, ze: - jechalismy wsrod chmur - widocznosc gdzieniegdzie ograniczona byla do 20 metrow - potrzebne byly dodatkowe przystanki w drodze na chlodzenie woda opon i hamulcow - spalismy w hotelu wylacznie dla Chinczykow (teoretycznie nie moze przyjmowac obcokrajowcow) za 10Y od osoby - bylo brudno, nie bylo cieplej wody, zimnej bylo malo i byla brudna;) Gdy tworzylem poprzedni wpis nasilal sie u mnie bol glowy, jednak jakos jeszcze funkcjonowalem. Doszedlem do hotelu, zastalem Pawla juz prawie spiacego (wczsniej poczul sie kiepsko) i polozylem sie spac... Nie moglem usnac kilka godzin. Glowa bolala coraz bardziej, bylo mi jednoczesnie zimno i goraco. Spalem krociutko, bo juz o 7 obaj sie obudzilismy i postanowilismy, ze nie ma sensu sie meczyc kolejnym dniem aklimatyzacji i trzeba jechac dalej. Pawel rano czul
... read more