Ostatnie kilka dni, ktore spedzilem w Chinach, to pasmo niesamowitych przygod, wrazen oraz dziwnych, ale za to ciekawych losowych zdarzen. Rozszerze teraz troche wydarzenia z ostatnich dni. Kilka dni temu, po 4 noclegach w Chengdu, ktore pozwolily nam naladowac nasze akumulatory wyruszylismy w nieznane. Dlaczego nieznane? Poniewaz decyzje o wyprawie w te rejony podjelismy dopiero na miejscu w Chinach. Nie wiedzielismy czego do konca mozemy sie spodziewac, poniewaz nasze przewodniki posiadaja jedynie szczatkowe informacje o tych terenach... Z Chengdu do Kangdingu wyruszylismy o 6: 30 rano. Podroz trwala okolo 9 godzin. Powolna wspinaczka autobusu w co raz wyzsze partie gor dostarczyla mnostwa emocji i wrazen tego dnia. Pomijajac ciasne zakrety na ktorych czesto dochodzi do wyprzedzania, kiedy z jednej strony pionowa sciana pnie sie w gore, a z drugiej strony towarzyszy 1km przepasc na
... read more