Nie pisalam, bo nasze dni upływały w rutynie. Do południa "kawiarnia i spacer", później basen, lunch z grillowaną rybką albo hamburgerem od Anglika (czy w Wwie jest gdzieś porządny hipsterski rzeźnik?!), drzemka dzieci, a po południu jakaś wycieczka: Las Americas, lody kwiatuszki albo zakup klapek w Siam Mallu (tzw. Śam mol), surferowa plaża. Mieli nas odwiedzić Państwo M., ale nie odwiedzą. Okazało się, że z Gran Canarii, gdzie byli oni, na Teneryfę, gdzie jesteśmy my, jest jednak daleko. Ha! Faktycznie, z naszego balkonu widać tylko wyspę La Gomera i nic więcej na horyzoncie nie ma. A przecież są inne wyspy. Te znane: Lanzarote, Gran Canaria, “Fuerta” (tj. Fuerteventura) i te mało znane: La Palma, La Gomera i El Hierro. Im mniejsza wyspa, tym mniej znana. El Hierro, Gomera i La Palma są położone najbardziej na zachód
... read more