Canary_maternity_24.1


Advertisement
Spain's flag
Europe » Spain » Canary Islands » Tenerife
August 19th 2015
Published: August 19th 2015
Edit Blog Post

Nie pisalam, bo nasze dni upływały w rutynie. Do południa "kawiarnia i spacer", później basen, lunch z grillowaną rybką albo hamburgerem od Anglika (czy w Wwie jest gdzieś porządny hipsterski rzeźnik?!), drzemka dzieci, a po południu jakaś wycieczka: Las Americas, lody kwiatuszki albo zakup klapek w Siam Mallu (tzw. Śam mol), surferowa plaża.

Mieli nas odwiedzić Państwo M., ale nie odwiedzą. Okazało się, że z Gran Canarii, gdzie byli oni, na Teneryfę, gdzie jesteśmy my, jest jednak daleko. Ha!

Faktycznie, z naszego balkonu widać tylko wyspę La Gomera i nic więcej na horyzoncie nie ma. A przecież są inne wyspy. Te znane: Lanzarote, Gran Canaria, “Fuerta” (tj. Fuerteventura) i te mało znane: La Palma, La Gomera i El Hierro. Im mniejsza wyspa, tym mniej znana. El Hierro, Gomera i La Palma są położone najbardziej na zachód i pozostają pod wpływem wilgotnego prądu zatokowego, maja bujną roslinność. Fuerta i Lanzarote są położone najblizej Afryki i tam jest o wiele bardziej sucho.

Na Gomerze byliśmy z Q. trzy lata temu, bo z Teneryfy to krótki rejs promem. Następnym razem planujemy dostać się na El Hierro, najmniejsza z wysp, położoną najbardziej na zachód i najbardziej na południe w archipelagu. “El hierro” to po hiszpańsku żelazo, ale podobno to wcale nie żelazna wyspa, bo pisownia pochodzi ze starohiszpańskiego, gdy przed ‘ie’ dodawano ‘h’, aby to ‘ie’ na pewno czytać jako ‘je’ a nie jako samogłoski. Ale do zamieszania i tak doszło, i w XVI wieku Francuzi mówili o l’ile de Fer. Ale prawda jest taka, że nie wiadomo, skąd faktycznie pochodzi nazwa - podobno z języka Guanchów, pradawnych mieszkańców, ale oni dawno wymarli, więc w sumie wszystko można im przypisać i zarzucić.

El Hierro jest dzis rezerwatem biosfery, można budować tylko budynki dwukondygnacyjne i podobno zachowuje o wiele więcej z oryginalnego klimatu, niż jej większe siostry-wyspy.

Najciekawsze jest jednak to, że El Hierro przez stulecia gościła na mapach Europy, jako “baza” południka zero. Już Ptolemeusz, na początku naszej ery, zaczął używać na swoich mapach systemu południków. Według niego, południk ten przebiegał przez mityczne Wyspy Szczęśliwości, gdzieś między Kanarami a Zielonym Przylądkiem. Sprawa jest w ogóle fascynująca i , z tego, co pamiętam, w ogóle nie uczą o tym w szkole. Jest tak i tak, ale dlaczego, tego już nikt nie tłumaczył. Dziś mamy GPS i wjeżdżamy za nim do jeziora, bo tak to nieomylne urządzenie każe, a kiedyś ludzie byli w stanie patrząc na gwiazdy odnaleźć drogę na morzu. Niektórzy co prawda trafiali w miejsca inne, niż planowane, ale w sumie i tak na dobre im to wychodziło.

Przez wieki różne miejsca na zachód od Afryki były mianowane jako Miejsca Zero. W 1634 roku kardynał Richelieu uznał poludnik 19 stopni 55’ za punkt zero, ale nadworny geograf Delise przesunął go na 20 stopni, czyli Paryż. Dopiero Anglicy na przelomie XVIII i XIX wieku, dzialajacy w odniesieu do Greenwich, spopularyzowali metody obliczania odległości w odniesieniu do księżyca i tym samym przesunęli punkt 0 na zachód, ale Francuzi trwali przy swoim do początku XX wieku.

A teraz rutyna się zachwiała, bo L dostał wczoraj gorączki - może odzębowej, a może trzydniowej, a może jeszcze jakiejś innej. Biedak jest osowiały i apetyt mu nie dopisuje. Mam nadzieję, że obędzie się bez wizyty w Hospital Quiron, choć mamy już tam przetarte szlaki.


Additional photos below
Photos: 7, Displayed: 7


Advertisement



Tot: 0.052s; Tpl: 0.011s; cc: 7; qc: 23; dbt: 0.0332s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1mb