Jako porządni kibice już ponad pół roku temu zapisaliśmy się na losowanie biletów w UEFA. Wyszliśmy wtedy z założenia, że jeżeli nasza Reprezentacja zagra dobrze, chcemy im kibicować w fazie pucharowej, natomiast jeśli się nie wykażą, nie chcemy widzieć mąk w fazie grupowej. Chyba sami nie sądziliśmy wtedy, że nasze nadzieje aż tak bardzo się spełnią… Ale po kolei! Podróż na EURO rozpoczęliśmy w czwórkę (z Mamą i Łukaszem) lotem do Brukseli Charleroi (zdecydowała cena biletów + opcja gry w niedalekim Lille lub Paryżu). W Belgii wynajęliśmy samochód i ruszyliśmy ok. 700 km na południe. Na dotarcie do celu mieliśmy cały dzień, dlatego wybraliśmy trasę wiodącą częściowo drogami regionalnymi. Dzięki temu mogliśmy nacieszyć oczy widokami uroczych miasteczek wyjętych żywcem ze średniowiecznych legend. Kamienne budowle, masa kwiatów i wąskie uliczki to jest to, co lubimy! Przez prawie
... read more