Bosscy

bosscy

Bosscy

Blog z naszych podróży



North America » United States » New York » New York » Staten Island September 30th 2018

Ostatni tydzień urlopu spędziliśmy w Nowym Jorku z rodziną. Miasto już (nieźle) nam znane (Zuza była czwarty raz, Sebastian więcej, ale nie potrafi policzyć). Wszystkie podstawowe must seemieliśmy już zaliczone i chcieliśmy spędzić ten czas na spokojnie i po swojemu. Nie mogło zabraknąć odwiedzin ulubionych miejsc, takich jak Central Park, Broadway czy High Line oraz zakupów w okazyjnych cenach ? Zmianie uległa też nasza baza wypadowa, mieszcząca się obecnie na Staten Island, co wydłużyło nieco podróże na Manhattan, ale też dodało nowych wrażeń, jak zwiedzanie miasta z pokładu promu (nocna panorama!), czy bieganie nad brzegiem oceanu. Pogoda była kapryśna, co też pokrzyżowało nasz plan poświęcenia jednego dnia na plażing i smażing. Odwiedziliśmy Samsung Experience, gdzie chcieliśmy doświadczyć wirtualnego spaceru po Księżycu. Przygoto... read more
Widok na Union Square
NY
NY

North America » Canada » Alberta » Banff National Park September 20th 2018

Piękną trasą widokową opisaną w poprzednim wpisie, dojechaliśmy z Jasper do Canmore. Miasta znanego m.in. z ośrodka przygotowań sportowych (ulubione przez Justynę Kowalczyk) oraz zawodów rozgrywanych podczas olimpiady w Calgary w 1988 r. Co ciekawe, w tym momencie miasta wspólnie rozważają ubieganie się o organizację igrzysk w 2026 r. W parku Banff odbyliśmy spacer w Kanionie Johnston, po drodze mijając kilka wodospadów. Oraz odwiedziliśmy tutejsze must see - jeziora Louise i Moraine. Obydwa położone malowniczo wśród gór, z piękną turkusową wodą. To drugie - bezsprzecznie najpiękniejsze dla nas, a widoki można było wygodnie podziwiać ze wzniesienia Rock Pile :-) Niestety, wokół nich niewiele okazji do dłuższych wycieczek czy spacerów... Canmore podbiło nasze serca uroczymi domkami, przyjemnym centrum i smacznym jedzeniem ;-) W piątek rano wykorzystałam też chwilę na poranna ... read more
Moraine Lake
Johnston Canyon
Johnston Canyon

North America » Canada » Alberta » Jasper National Park September 18th 2018

Z Vancouver, z krótkim przystankiem w Whistler, skierowaliśmy się w Góry Skaliste - najpierw do Parku Narodowego Jasper. Podróż dosyć uciążliwa - ponad 700 km, w deszczu i w większości bez zasięgu komórkowego oraz radio. Udawało nam się łapać dobrą jakość na falach długich albo posłuchać stacji w języku rosyjskim, hiszpańskim, chińskim (??). Problemy z zasięgiem towarzyszyły nam przez prawie tydzień i nie pozwalały na łączność Skype, czy zgrywanie zdjęć na bloga (stąd obsuwa)... Naszą bazą wypadową do Parku miało być Valemount - nieco bliżej, co pozwoliło nam 'rozbić' nieco dystans + oszczędzić na tańszym noclegu. Na szczęście na miejscu nie było już deszczu, ale temperatura obniżyła się i nie przekraczała 8 st.C. Na spacer wybraliśmy malowniczo położone Maligne Lake oraz Moose Lake. Obydwa szlaki to niecałe 8 km i 2 godziny w pięknych okolicznościach przyrody ... read more
Pani łoś, mały w krzakach
Maligne Lake
Maligne Lake

North America » Canada » British Columbia » Vancouver September 15th 2018

Po pięknych przeżyciach w Górach Kaskadowych, skierowaliśmy się na północ, za granicę USA-Kanada, do Vancouver. W naszych wyobrażeniach: miasto-ideał, leżące między oceanem, a górami, z mnóstwem parków i terenów rekreacyjnych. Nie zawiedliśmy się! ;-) Urocze Gastown w brytyjskim stylu, piękny, dziki, otoczony ścieżką (Seawall) Stanley Park, pocztówkowy port z wodolotami, na które nie mogłam się napatrzeć, czy fajne knajpki na West End. Do tego jeszcze udało mi się wyrwać na wieczorny jogging wzdłuż rzeki Capilano i parku Ambleside. Jedyny zgrzyt to okolice Chinatown upodobane przez narkomanów (bardzo przykre widoki na ulicach...). Gdyby nie kapryśna, zimno-wilgotna pogoda, byłoby idealnie... Jednak pogoda miała być najważniejsza w piątek, kiedy mieliśmy zaplanowaną wycieczkę do Victorii i rejs 'zodiakiem' z podglądaniem wielorybów. Może najpierw o mieście. Nie tak łatwo i szybko można... read more
Zegar Parowy w Gastown
Widok na Downtown
Port wodolotów

North America » United States » Washington September 12th 2018

Na początku chciałam wspomnieć, że jazda samochodem po USA to czysta przyjemność. Amerykanie "umieją w autostrady" - drogi są najczęściej 3 pasmowe, idealnie opisane, często w okolicach dużych miast z oddzielnym pasem dla busów + carpoolingu (samochód z co najmniej dwójką pasażerów), co znacznie przyspiesza i ułatwia podróż. Podróż po prowincji to z kolei widoczki jak z amerykańskich filmów - stojące przy drodze skrzynki pocztowe, a w tle rozległe farmy lub urocze domki z sidingiem. Są też małe miasteczka z niską zabudową wzdłuż głównej ulicy, na której można bez problemu wyobrazić sobie saloony, posterunki szeryfa, czy gospody z przełomu poprzednich wieków. Wróćmy jednak do naszego zwiedzania... Okolice Seattle w zamyśle naszej wyprawy miały być też bazą wypadową do Parku Narodowego Północnych Gór Kaskadowych (ang. North Cascades). Pierwszy dzień to przejazd trasą widokową przez p... read more
Ross Lake - zapora
Ross Lake - resort
Diablo Lake

North America » United States » Washington September 10th 2018

Ta podróż była zaplanowana właściwie na ubiegły rok, ale losy potoczyły się tak, że dopiero teraz udało nam się dotrzeć na północny zachód Stanów Zjednoczonych i odwiedzić wymarzone miejsca. Liniami KLM lecieliśmy z Krakowa, przez Amsterdam do Seattle-Tacoma. W stolicy Holandii długa, 6-godzinna, przesiadka nie pozostawiła nam innego wyjścia jak tylko wyskoczyć na miasto na poranny spacer i śniadanie. Z lotniska bilet w dwie strony to zaledwie 9.60 EUR i niecałe 20 min podróży koleją. Sebastian nie był wcześniej w Amsterdamie, a ja podczas krótkich podróży służbowych nie miałam nigdy okazji pospacerować i poobserwować miasta i mieszkańców. Na pewno wrócimy tu na weekend, nie tylko na śniadanie ;-) W samolocie całkiem smaczne posiłki, wino i dobra oferta filmów umiliły nam ponad 10-godzinny lot do Seattle. Jednak stolica stanu WA była kolejnym punktem na naszej trasie. Na ... read more
Kawa!
Kawa i ciasto!
Witamy w Twin Peaks

Europe » France » Provence-Alpes-Côte d'Azur » Avignon July 30th 2016

Ostatni odcinek naszych francuskich przygód opisuję już z Polski, a dokładnie z Lubaczowa, gdzie chciałam spędzić pozostałą cząstkę urlopu. Wyjeżdżając z Lambesc zahaczyliśmy jeszcze o centrum miasteczka i odbywający się tam cotygodniowy targ, na którym można było zaopatrzyć się we wszystko: świeże owoce i warzywa, produkty regionalne (wędliny, oliwa, ryby), pamiątki z regionu, ale też i biżuterię czy ciuchy. Wyglądało to tak, jakby do miasta zjechali się mieszkańcy całego 'powiatu' - niewiarygodny tłum, a wszyscy jakby się znali... :-) Następnie udaliśmy się do nadmorskiego Fos-sur-Mer - jeden dzień chcieliśmy spędzić spokojnie, leżąc plackiem na plaży i słuchając szumu fal rozbijających się o brzeg. Wyszły jednak na wierch nasze anty-plażowe natury i po jakichś 2-3 godzinach zgodnie stwierdziliśmy, że juz wystarczy i nie wytrzymamy więcej ani minuty. Warto jeszcze wspomnieć, że ... read more
Targ w Lambesc - owoce!
Fos-sur-Mer
Nimes - amfiteatr


Do Marsylii jechaliśmy z duszą na ramieniu - straszeni przez media rzekomą "sodomą i gomorą" w wykonaniu imigrantów i kibiców-huliganów oraz przez właścicielkę domu, w którym wynajęliśmy pokój na dwie noce, zgrajami złodziei i kieszonkowców czyhających na drobną chwilę nieuwagi. W rzeczywistości drugie co do wielkości miasto Francji straszyło nieco na przedmieściach, jednak w centrum, wciąż uważając na dobytek, czuliśmy się bezpiecznie. Okazało się to złudne, bo jak się okazało, grupa Portugalczyków siedząca przy sąsiednim stole w pubie została niepostrzeżenie okradziona. Lokalna policja jest w takich przypadkach bezradna... Mając dużo czasu przed meczem, postanowiliśmy odwiedzić słynną Bazylikę Notre-Dame de la Garde, do której trzeba było się wspiąć - najpierw na wzgórze, później pokonując jeszcze kilkadziesiąt schodów. Dodajmy do tego palące słońce i 32 st. C upału, i czuliśmy się ... read more
Marsylia - droga na Notre-Dame de la Garde
Widok z Notre-Dame de la Garde na Stade Velodrome
Notre-Dame de la Garde - panorama Marsylii

Europe » France » Provence-Alpes-Côte d'Azur » Nice June 29th 2016

Nasza francuska przygoda powoli się kończy, a tu zaległości w blogowaniu... Nadrabiamy jednym zbiorczym postem o Lazurowym Wybrzeżu. Z Grenoble skierowaliśmy się na południe - do Nicei. Droga wiodła przez rejony alpejskie, gdzie mogliśmy podziwiać małe miasteczka z wyróżniającymi się spiczastymi wieżami kościołów lub fortecami (cytadelami na wzgórzach, np. w Sisteron), a liczne serpentyny i tunele dodawały trasie odrobiny dreszczyku emocji ;-) Są to na pewno krajobrazy, które na długo pozostaną w naszej pamięci. Nicea, drugie pod względem ilości mieszkańców miasto Francji, zszokowała nas ogólnym tłokiem. Dzikie tłumy ludzi i masa zamochodów - to będzie nasze pierwsze skojarzenie związane z tym miastem. Mieliśmy dużo szczęścia, że po pół godziny krążenia udało nam się zaparkować jakieś 300-400 m od hotelu... Nie mówiąc już o chaosie, przeciskaniu się "na żyletki", czy parkowaniu sam... read more
Tunele...
Miasteczka
Promenada Anglików - plaża

Europe » France » Rhône-Alpes » Grenoble June 27th 2016

W niedzielę udaliśmy się do Lyonu, skąd mieliśmy rozpocząć drugą część naszej przygody. Mama i Łukasz wyjechali z powrotem do Brukseli na powrotny samolot, a my wsiedliśmy w pociąg jadący do trzeciego pod względem wielkości miasta Francji. W Lyonie chcieliśmy jedynie pokręcić się po uliczkach i skosztować jeszcze więcej atmosfery mistrzostw - to właśnie w tym mieście, tego dnia, swoją 1/8 finału rozgrywali gospodarze przeciwko Irlandii! Nie zawiedliśmy się - ulice starej części miast pełne były kibiców obu drużyn 'wylewających się' z wszelkich knajp transmitujących mecz. Nam udało się obejrzeć mecz niemal bez przeszkód :-) Po meczu mieliśmy jeszcze krótkie rodzinne spotkanie (z daleką krewną babci Zuzy) i później ruszyliśmy dalej do Grenoble. Nie wiedzieć czemu obydwoje wyobrażaliśmy sobie Grenoble jak nasze Zakopane - górska miejscowość / kurort, trochę turystów i tradycyjnej 'ko... read more
Lyon: Francja vs. Irlandia
Lyon: piłka jest wszędzie!
Grenoble: kolejka na górę




Tot: 0.161s; Tpl: 0.008s; cc: 18; qc: 90; dbt: 0.0971s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1.2mb