I znow Hiszpania:-) 4 godziny i 2 kierowcow, tyle trzeba by dostac sie z wylotowki z francuskiego Perpignan, do cenrtum Barcelony:-) Po raz wtory Stephanie zostawila mnie przy bramkach na wjazdzie na autostrade. Gdy tylko zatrzasnely sie za nia drzwi auta, ogarnela mnie znienacka dziwna niepewnosc. Nie wiem dokladnie dlaczego, ale poczulam sie jakas mala w obliczu autostrady i smigajacych na niej tirow. Problem polegal na tym, ze musialam przeprawic sie na druga strone autostrady, a obecnosc auta policyjnego w poblizu, nie dodawal mi bynajmniej animuszu. Postanowilam wiec sie zrelaksowac i poczekac dopoki owa niesmialosc nie minie. Jedno bowiem z przykazan autostopowicza, ukute wraz z Marta, mowi, aby nie wychodzic na droge z jakimkolwiek poczuciem niepewnosci, czy braku wiary w potencjalnych kierowcow. Usiadlam sobie zatem wygodnie na poboczu, zjadlam sniadanie, przesluchalam 3 razy 'M
... read more