Dzień 4.
September 27th 2016 Z Hiroshima’ą jest podobnie jak z włoską Pizą. Niby jedziesz do niej ale po zobaczeniu krzywej wieży i zrobieniu z nią 10 obowiązkowych fotek, gdzie ta wyrasta partnerowi z głowy, robi za dezodorant pod pachą etc., każdy zwija manatki i jedzie do Sieny lub Florencji. Miasto nie ma po prostu wiele więcej do zaoferowania. Podobnie, głównym celem naszej obecności w prefekturze Hiroshi
... read more