Wspaniały dzień. Rano wyjechaliśmy do Doliny Bekaa, do ruin Baalbek, z duszą na ramieniu, bo poprzedniego dnia pod naszą nieobecność małaEm urządziła godzinny koncert. Okazało się jednak dziś, że Dzis dała się uszuszac Morzu Środziemnemu. Baalbek, gdy człowiek spodziewa się już tej skali i piękna, nie robi - siła rzeczy - tak wielkiego wrażenia, jak za pierwszym razem. W dalszym ciagu jest jednak pięknie, a uroku miejscu dodaje fakt, że z powodu wojny w Syrii turystów brak. Ze zdwojoną siła atakują za to sprzedawcy pamiątek w postaci arafatek i koszulek z flaga Hezbollahu. Miło wita mnie libanski żołnierz i proponuje, żeby usiąść koło niego w cieniu, podczas gdy nasz przewodnik pieprzy głupoty. Każe wszytkim trzymać się w grupie, kupując bilety mówi, ze to grupa z Kanady, bo super tu bezpiecznie, ale z grupa Amerykanów to nigdy
... read more