Whoops


Advertisement
Asia
July 3rd 2009
Published: July 3rd 2009
Edit Blog Post

Odkad wyjechalam zdrowie mi dopisuje (odpukac) i wlasciwie nic zlego sie nie wydarzylo. Przewodniki i turysci przrstrzegaja przd wieloma nieprzyjemnosciami, z ktorymi mozna sie spotkac w Indiach. Wczoraj bylo to dzien, w ktory i mi sie przydarzyl maly incydencik!

Mowiac krotko i nie rozwadzac sie zbytnio, skradziono mi 5000 Rupii w pociagu Jhansi-Agra. Coz nie wim kto i dokladnie jak. Podrozuje sama i czesto nawiazuje kontakty z innymi ludzmi i tak tez bylo wczoraj. Mili i cywilizowani hindusi zaprosili mnie do swojego klimatyzowanego 'przedzialu', w ktorymi byly tez dwie rodzinki.

Coz, przekonalam sie na wlasnej skorze, ze zlodzieje naprawde istnieja. Najgorsze jest to, ze moje oczekiwania i wyobrazenia rozstrzaskaly sie nieco i teraz bije sie z myslami -jacy Ci ludzie sa takj naprawde.

Uwiezcie mi jest to mega megaaaaa wyczerpujace gdy musisz miec oczy, uszy szeroko otwarte, gdy musisz wysluchiwac tych handlarskich bzdur non-stop i znosic hinduskie traktowanie turystow jak idiotow z wypchanym portfelem! To naprawde jest nie do zniesienia.

Zasada 'Nie ufaj nikomu' podrozujac samej jest jak jakis reality show albo gra komputerowa pod tytulem - ilu hindusow uda Cie sie ominac albo przed iloma hindusami uda Ci sie przemknac niezuwazona?

Po kradziezy oczywiscie zglosilam wszystko na Policje - ubawilibyscie sie gdybyscie zobaczyli 'komisariat'. Serio czas w Indiach sie chyba zatrzymal 100 lat temu. Czy wyobrazacie sobie, ze na ulicach kolesie prasuja sobie swieze pranko zelazkami, ktore u nas mozna obejrzec w skansenach - takie zeliwne z weglem w srodku!!!!
Tak czy owak spisali raport,poczestowali mnie herbatka,dali wody i kopie raportu na podstawie, ktorego moja polisa ubezpieczeniowa odda mi forse jak wroce do UK.

Forsa to forsa ale mieszane uczucia, ktore teraz we mnie siedza nie daja mi spokoju. Nie chce popadac w jakas paranoje bo dotychczas wszystko przebiegalo cudnie i wiem jak sie zachowywac ale obok pajakow nienawidze rozczarowan, dlatego niestem nieco ...wkurzona. Postanowilam rowniez nie integrowac sie z tubylcami (czego bardzo zaluje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) i postanowilam nie korzystac z coach surfing programu. Mam bardzo niewielka namaistke wiary w tych ludzi dlatego zachowam to na przyszlosc i nie chce sie jeszcze bardziej rozczarowac spotykajac potencjalnych gospodarzy, ktorzy moga okazac sie kolejnymi handlarzami, wlascicielami agencjii turystycznych czy cos takiego. Nie wiem sama...a moze zmienilabym zdanie, moze poznalabym super ludzi, ktorzy utwierdziliby mnie w tym, ze hindusi sa spox i odzyskalabym przkonanie z jakim przyjechalam do Indii? Moze jestem dzis jeszcze poirytowana i moze powinnam ochlonac. Oczywiscie, ze tak i najwazniejsze jest to, ze jestem zdrowa i w jednym kawalku;-)))))

Tyle o emocjach. Gdy po godzinach spedzonych z panami policjantami dojechalam do mojego hoteliku, mily pan wlasciciel osobiscie mnie zaznajomil z terenen. Rozlokowalam sie, rzucilam toboly na lozko i postanowilam isc zobaczyc widok z dachu, gdzie jest punkt widokowy, siedzonka,daszek. Gdy wspielam sie po schodach, wybralam najwygodniejesze wiklinowe krzeslo, odwrocilam sie zeby posadzic szanowne posladki..............zobaczylam tu przede mna, wylaniajacy sie z posrod calej masy innych dachow wielki i dostojny - Taj Mahal!!!!!!!!
Jak posladki sie rozsiadly mialam ochote zaczac klaskac za szczescia mimo wczesniej jakies sk.......y skroily mi forse. Forsa to nie wszystko;-)

Caluski

Advertisement



6th July 2009

wow
ale jadza to sobie wyobrazam to musial byc widok - chcialabym byc tam z toba. calusy

Tot: 0.034s; Tpl: 0.008s; cc: 7; qc: 23; dbt: 0.0182s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1mb