Zuzi podróże małe i duże


Advertisement
Australia's flag
Oceania » Australia » New South Wales » Sydney
February 3rd 2014
Published: February 4th 2014
Edit Blog Post

Total Distance: 0 miles / 0 kmMouse: 0,0

podróż do Sydney


No i stało się - wyjechałam sama! I to nie byle gdzie, bo do Sydney - do Agaciuni i Bhretta 😊 Skoro Robaczki postanowiły się pobrac na końcu świata, nie mogło mnie tam zabraknąć... 😉)

Przygotowania upłynęły spokojnie, jakoś tak "w międzyczasie" - pomiędzy pracą, kupowaniem mieszkania i pierwszymi projektami... Zbliżającą się przygodę poczułam chyba dopiero na warszawskim Okęciu, dokąd dojechałam pociągiem InterRegio, gdzie przemiła pani w okienku odprawy nie mogła odnaleźć mojego biletu... Po kilkunastominutowych poszukiwaniach dostałam kartę pokładową na pierwszy odcinek lotu. Pozostałe miałam uzyskać w Londynie od właściwej obsługi Singapore Airlines.

Na lotnisku Heathrow czekała mnie jednak przykra niespodzianka - mojego biletu nie było i w ichniejszej bazie a poszukiwania zajęły tyle czasu, że spóźniłam się na samolot! Szczęśliwie za 4 godziny był następny i mogłam wsiąść na jego pokład. Niestety wiązało się to z całkowitą zmianą planów - w Singapurze miałam mieć prawie 6-godzinną przesiadkę, którą chciałam wykorzystać jeśli nie na szybki wypad do miasta, to przynajmniej na zwedzenie niesamowitego lotniska Chiangi. Skończyło się na biegu do bramki na następny odcinek lotu...

Polecam wszystkim podróże singaurskimi liniami - na pokładzie monstrualnego Airbusa jest bardzo wygodnie, obsługa wyśmienita, a od pięknych stewardess w niecodziennych uniformach aż ciężko oderwać wzrok 😉

Zmiana czasu nie była aż tak dotkliwa, udało mi się przetrwać pierwszy dzień w Sydney, a nawet odwiedzić lokalną plażę i złapać odrobinę słońca 😉

Advertisement



Tot: 0.044s; Tpl: 0.009s; cc: 7; qc: 26; dbt: 0.0265s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1mb