Dla tych, co nie wiedzieli - moja wyprawa do Aussie nie była jedynie 'turystyczna' - przybyłam tu, aby wesprzeć Sis w najważniejszym dniu. Skromna uroczystość odbyła się w domu przyjaciół Bhretta w niedalekim Bowral, którego okolice (winnice oraz 'Kangaroo Valley') muszę następnym razem zwiedzić dokładniej! ;) Ciekawostką może być fakt, że przyszła Panna Młoda postanowiła, przy mojej pomocy, samodzielnie przygotować tort weselny. Pięknością na pewno nie dorównywał popisom polskich czy tutejszych cukierników, ale każdy, kto miał okazję spróbować, zachwycał się smakiem - 2 kg białej czekolady, bita śmietana i wiórki kokosowe zrobiły niesamowita robotę ;)) Sam ślub przypominał znane nam obrazki z amerykańskich filmów - skromna uroczystość na świeżym powietrzu, 'I do' wypowiedziane przez pięknych młodych, przemowy, toasty i rzucanie bukietu (w pierwszym podej
... read more