Advertisement
Published: January 10th 2016
Edit Blog Post

Mijas, Spain
Plac na ktorym stoi pomnik osiolka, rownie chetnie fotografowany, jako ze mozna sobie usiasc na takim osiolku:-)Do Mijas dojechalysmy od strony Manilvy, gdzie spedzilysmy ostatnia noc. Dojazd byl prosty, droga wiodla wzdluz morza, wszedzie piekne widoki. Z jednej strony morze a z drugiej tereny gorzyste, no moze raczej pagorkowate. Mijas lezy na wysokosci 428 mnpm. Droga wila sie w gore. Slonko swiecilo i odbijalo sie od bialych domkow wioski Mijas niemalze oslepiajac nas swoim blaskiem. Domy w Andaluzji od wiekow maluje sie bialym wapnem by uchronic sie przed goracym sloncem.
Udalo nam sie znalezc parking za 1€ za dzien i to tuz przed samym centrum miasta. To byla bardzo dobra cena gdyz parkingi w Andaluzji sa chyba drozsze niz w Londynie!
Czas nas gonil wiec szybko poszlysmy w strone centrum. Chcialysmy przede wszystkim zobaczyc slynne osiolkowe taksowki tzw Burro Taxi. Nie udalo nam sie zobaczyc osiolkow tak od razu. Nie wiedzialysmy czy nie ma sezonu czy tez akurat wszystkie pracuja. Podobno jest ich 70 wiec wydawalo nam sie dziwne, aby wszystkie byly zajete.
Widzialysmy za to bryczki z koniami, ale te uparcie twierdzily ze oslami nie sa!
Przeszlysmy przez plac Plaza Virgen de la Pena i stroma uliczka po schodach w gore. Ulica pieknie ozdobiona kwiatami w niebieskich doniczkach. Pozniej zorientowalysmy ze w

Mijas, Spain
Kameralne uliczki pieknie zdobione kwiatami w niebieskich donicach swietnie kontrastujace z biela domow.Mijas wszystkie donice sa koloru niebieskiego i swietnie kontrastuja z biela budynkow.
Dotarlysmy na Plac Konstytucji gdzie stoi fontanna a wokol znajduja sie kawiarenki. Chcialam tu usiasc ale Renata nie byla chetna bo. ..czas goni, tyle jeszcze trzeba zobaczyc. ..
Doszlysmy do parku La Muralla z ktorego mozna podziwiac biale domy osadzone na wzgorzu i odbijajace promienie slonca tak mocnego ze az nas oslepialo.
W parku znajduje sie amfiteatr w ktorym odbywaja sie festiwale i roznego rodzaju wystepy. Park jest zadbany, czysty i ma piekne miejsca widokowe. Oprocz widoku na pueblo blanco mozna podziwiac morze stykajace sie z chmurami na horyzoncie. Park jest bardzo fotogeniczny jak i cale Mijas.
Tuz przy parku znajduje sie Kosciol Niepokalanego Poczecia NMP. Przed wiekami byl meczetem. Dopiero na pocztku XVI wieku przebudowano go na chrzescijanska swiatynie. Jedynie wieza pozostala i sluzy jako dzwonnica.
Na przeciw kosciola znajduje sie arena do walki z bykami. Jest inna niz wiekszosc tego typu budowli ponieważ jest owalna a nie okragla. Nie wchodzilysmy do srodka poniewaz ja juz taka arene zwiedzilam podczas pobytu w Sevilli. Bardzo interesujace, uwazam ze nalezy przynajmniej raz taka arene zobaczyc od srodka i poznac historie matadorow, pikadorow i

Mijas, Spain
Kaplica Virgen de la Pena
jak się to zaczelo.
Kierujac sie w strone parkingu, przeszlysmy kolejna, czysta i pieknie ozdobiona uliczka az do muzeum miniatur. Nie weszlysmy do srodka. Muzeum nie bylo zachęcające chociaż cena 4€ nie była wygorowana. Opis przed wejsciem byl bardzo niejasny i zbyt malo informacji.
Kiedy wrocilam do domu i poczytalam o tym muzeum to zalowalam ze nie weszlam do srodka. No trudno.
Tuz pod muzeum znajduje sie jedna z najwiekszych atrakcji Mijas: Kaplica Virgen de la Pena. Zostala wydrazona w skale przez mnicha Diego de Jesus Maria y San Pablo w 1548 roku. Podania mowia ze w 1536 dwoje dzieci zauwazylo golebia, ktory codziennie siadal na tej samej skale i powiedzieli o tym ojcu. Ten badajac to miejsce odkryl, ze skala byla pusta w srodku, gdzie znalazl wizerunek Matki Boskiej, nakazujacy mu zbudowanie w tym miejscu kaplicy. We wnetrzu kaplicy do tej pory miesci sie obraz patronki Mijas. Cale miasto gromadzi sie tutaj podczas kazdej waznej uroczystosci.
Obok kaplicy, po drugiej stronie drogi stoja przywiazane do barier osiolki. Jest ich mnostwo. Nie wygladaja na zbyt szczesliwe, ale czy ja sie znam na oslach?
Burro Taxi, czyli osiolkowe taksowki, wozace na swym grzbiecie lub

Mijas, Spain
Burro Taxi, czyli osiolkowe taksowkiw ciagnietych wozkach turystow. Pomysl zrodzil sie w latach 60 tych, kiedy turysci zaczepiali chlopow wracajacych z roli do domu, i prosili by mogli sobie zrobic zdjecie z osiolkiem. Zostawiali napiwki. Z biegiem czasu stalo sie to tak popularne, ze chlopi wiecej zarabiali na napiwkach niz z roli. Tak sie narodzilo Burro Taxi.
Niewatpliwie sa wielka atrakcja tego miasta. Nie wiem czy czesto sa uzywane, ale jesli tak to im wspolczuje bo w Mijas wszedzie jest pod gorke.
Czas na nas. Musimy jeszcze zdazyc do El Torcal de Antequera Natura Park by zobaczyc ciekawe formacje skalne.
Advertisement
Tot: 0.11s; Tpl: 0.013s; cc: 13; qc: 29; dbt: 0.0448s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1;
; mem: 1.1mb