Advertisement
Published: April 25th 2010
Edit Blog Post
W piatek wieczor padal deszcz, a mnie pomylily sie kierunki i na prozno szukalam swojego przystanku, potem w koncu wsiadlam do byle jakiego autobusu, ktory jechal mniej wiecej w moim kierunku. Wysiadlam pod kosciolem Gran Madre i przeszedl mi po plecach deszcz. To podobno magiczny kosciol. Potem przemykalam sie nad rzeka do kolejnego mostu, gdzie miala byc restauracja, do ktorej planowalam dotrzec. Myslalam sobie, ze juz nastepnego dnia wieczorem bede znala wszystkie tajemnicy Turynu, szczegolnie te czarodziejskie.
Tura 'Torino Magica' okazala sie jednak troche rozczarowaniem. To znaczy, wydaje mi sie, ze widze na codzien w Turynie wiecej magii, niz podczas 2,5 godziny pokazala nam pani przewodnik, ktora laczyla masonow, magie, calun, diabla i papieza (!) w jedna calosc. Z drugiej strony, pokazala kilka ciekawych szczegolow, o ktorych ciezko przeczytac w przewodnikach.
A skad w ogole kwestia magii w Turynie? Otoz miasto zawdziecza swoj szczegolny status polozeniu na 45 rownolezniku i u zbiegu dwoch trojkatow: bialej i czarnej magii. Przez miasto przeplywaja i tu krzyzuja sie dwie rozne energie: dobra i zla. Centrum miasta otaczaja dwie rzeki: Pad - reprezentuje Slonce i pierwiastek meski, a Dora to ksiezyc i pierwiastek zenski. W trojkacie bialej magii sa oprocz stolicy Piemontu jeszcze
Praga i Lyon, a w czarnej: Londyn i San Francisco. To ostatnie miasto troche mi nie pasuje do obrazka czarownic i chemicznego pozyskiwania zlota, Nostradamus tez tam raczej nie byl. Ale Amerykanie o magii pisza:
Zaczelismy od przepieknego Piazza Statuto, na zachodzie miasta -jego 'czarnego serca'. Wedlug Rzymian, na zachodzie znajdowala sie granica miedzy Dobrem i Zlem, tu znajdowalo sie tez miejsce pochowku w rzymskim Augusta Julia Taurinorum. Dzis na placu znajduje sie wejscie do miejskiego systemu sciekowego, co niektorzy interpretuja jako znak, ze tu faktycznie znajduje sie wejscie do piekla...
Tu tez stoi pomnik budowy tunelu kolejowego Frejus, gdzie przy pracy zginelo 48 osob. Sam tunel, otwarty w roku 1871 i laczacy Francje z Wlochami, byl wielkim osiagnieciem inzynieryjnym, przy ktorym pracowalo ok. 4000 robotnikow. A magia polega na tym, ze pomnik (zdjecie bedzie jutro) przedstawia m.in. czarnego aniola z piecioramienna gwiazda na czole. A czarny aniol to moze byc Lucyfer... A taka gwiazda - jak powszechnie (?) wiadomo - jest symbolem magii. I jeszcze mowi sie, ze dziwne jest to, ze Aniol, stoi tylem do Francji i tunelu, a przodem - zdaje sie patrzec - piazza Castello, gdzie jest inna figura z taka sama gwiazda na czole. Podobno tez na Piazza Statuto z gory skazana jest na niepowodzenie wszelka dzialalnoc ekonomiczna. A to dlatego, ze na placu postanowiono - po tym, jak Turyn zostal stolica Wloch - wybudowac eleganckie rezydencje dla dyplomatow. Pech chcial, ze jak tylko je ukonczono, i stolica, i dyplomaci przeniesli sie do Rzymu.
Wycieczka zaprowadzila nas pozniej na Plac Liny, dawne miejsce egzekucji. Sprawe przypomina pomnik swietego Giuseppe Cafasso, ktory opiekowal sie wiezniami, szczegolnie skazanymi na smierc. Nastepny punkt, to dom turynskiego kata. Potem fontanna Por roku na Piazza Solferino, ktora na pierwszy rzut oka wydaje sie skladac po prostu z czterech dobrze zbudowanych i rozneglizowanych figur, a w rzeczywistosci pelna jest masonskich symboli. Nastepnie masonskie portale, pelne symboli znanych tylko wtajemnoczonym, ekierek i katomierzy, oczy wydlubane w plytach chodnikowych i dekoracyjne maszkarony.
Potem przerzucilismy sie na biala magie, ktorej punkt centralny znajduje sie na Piazza Castello, glownie ze wzgledu na bliskosc Calunu. Tu stoja dwie figury jezdzcow - Kastora i Poluksa - synow Jowisza (pod postacia Labedzia) i Ledy, z ktorych jeden byl smiertelny, a drugi niesmiertelny (dokladniej rzecz biorac bylo tak, ze uwiedziona przez Zeusa Leda zlozyla dwa jajka: z jednego 'wykluli' sie Poluks i Piekna
Helena - ta od wojny trojanskiej, a z drugiego Kastor i Klytemnestra - zona Agamemnona). To miejsce uwaza sie za symboliczna granice miedzy 'dobrym' i 'zlym' Turynem. A ten niesmiertelny, ktory jednak pol roku spedzal w zaswiatach z bratem - Poluks - ma czole piecioramienna gwiazde...
Co do Calunu, legenda mowi, ze kto posiada jedna relikwie Chrystusa, posiada wszystkie. W bazylice Santa Maria Ausiliatrice znajduje sie krzyz zrobiony z drewna pochodzacego z krzyza Jezusa. Dlatego tez, i Swiety Graal, kielich, z ktorego Jezus pil podczas ostatniej wieczerzy i do ktorego potem zebrano jego krew, tez powinien sie tu znajdowac. Najprawdopodobniej jest ukryty w podziemiach kosciola Gran Madre. Przed kosciolem znajduja sie dwie rzezby: Religia i Wiara. Religia ma u stop trojkat (symbol masonski) i papieska tiare. Wiara trzyma w reku kielich - graal?
Ostatnia czarna legenda dotyczy pobytu w miescie Nostradamusa, ktorego w roku 1556 zaprosil Emanuel Filiberto (przeniosl stolice z Chambery do Turynu i uczynil wloski oficjalnym jezykiem ksiestwa Sabaudii, zmarl na watrobe, gdyz naduzywal wina), aby ten uleczyl jego bezplodna zone Malgorzate da Valois. Problem polegal na tym, ze wszystkie dotad aranzowane malzenstwa Malgorzaty nie dochodzily do skutku, dlatego w stanie wolnym doczekala skandalicznie poznego wieku
36 lat. Francuzi mieli nadzieje, ze faktycznie w tak zaawansowanym wieku nie bedzie mogla miec juz dzieci, a Emanuel Filiberto nie zostawi potomstwa, a wtedy Sabaudia wpadnie w ich rece. Uratowal ich jednak Nostradamus, po ktorego pobycie pozostal w miescie kamien z tajemnicza sentencja: "Nostradamus mieszkal tu, gdzie jest pieklo, niebo i czysciec. Ja nazywam sie Wiktoria, kto mnie mnie szanuje, bedzie mial chwale, kto mi sie sprzeciwia - polegnie". Kamien zniknal w latach 40-tych bez sladu, ale podobno przechowuje go jedna ze starych turynskich rodzin.
A na koniec maly filmik, ktory pokazuje wszystkie magiczne miejsca:
Advertisement
Tot: 0.079s; Tpl: 0.009s; cc: 6; qc: 24; dbt: 0.0461s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1;
; mem: 1.1mb
Irma
non-member comment
uuuu kod leonarda:)
Bardzo mi sie podoba ten wpis - klimacik jak w kodzie dana browna :))) ale bardzo ciekawe, az chce sie przyjechac w zaczarowane miejsce na zlot czarownic:)