Dzięki urozmaiconej rzeźbie terenu, Tajwan jest dość specyficzną wyspą. Chcąc przejechać 100 km w linii prostej z zachodu na wschód, trzeba zrobić coś na kształt banana. W naszym przypadku był to smutny banan bo zaczynał się na zachodzie, w Tainan, środek mał w Taipei a tą czarną końcówkę, którą się obcina, w Hualien. Schematycznie wyglądał tak: ^. No, to jak już opisałem i narysowałem mapę naszej dzisiejszej, 600 km podróży pociagiem to teraz parę szczegółów. Na dworzec Szybkiej Kolei w Tainan zamierzaliśmy dotrzeć sposobem bacpackerskim, czyli czekanie-autobus-czekanie-autobus-dworzec. Niestety z powodu braku czasu, oraz tego, że shuttle bus turystyczny, pierwsze ogniwo naszego łańcucha podróży, kursuje od 10.30, daliśmy za wygraną i do dworca dowiozła nas taksówka. Stąd, jadąc w odwrotnym kierunku niż przedwczoraj, dojechaliśmy na jakieś 15 minut do Taipei (pół smutnego banana) gdz
... read more