Advertisement
Published: July 23rd 2011
Edit Blog Post
Budze sie o 6 rano i nie moge zasnac, nie chce mi sie wogole spac. To wcale do mnie nie podobne, tymbardziej ze wstawanie rano do pracy na godz 10 jest dla mnie codziennym wyzwaniem. Ale przynajmniej mam wiecej czasu na napisanie bloga 😊 gorzej bedzie wieczorem gdy mnie zlapie zmeczenie. Calym sednem jet lagu jest to ze ciale jest zmeczone i chce odpoczac ale glowa mowi ze jeszcze nie mozesz spac bo jest dzien i to wytwarza to dziwne uczucie.
Rano po sniadaniu za oknem pojawily sie wielkie czarne chmury, ktore wisialy nad przedmiesciem i zblizaly sie szybkim tempem. Wsrod ciemnych chmur widac bylo takze dziwny i niespotykany przeze mnie kolor zielony - ktory oznacza ze mozliwe jest tornado. Nastepnie nadszedl bardzo silny wiatr i chwile pozniej mocny, gwaltowny dzien. Okazalo sie ze to jednak nie bylo tornado, poniewaz sluzby porzadkowe nie wlaczyly syren wiec nie trzeba bylo schodzic do piwnicy.
Caly piatek spedzilismy z Julie oraz Terri. Zabraly nad do down town Chicago do Navy Pier - jest to miejsce turystyczne na brzegu jeziora Michigen, gdzie dawniej stacjonowaly jednostki wojskowe. Obecnie jest to swego rodzaju obszar rekreacyjny, gdzie mozna wynajac sobie lodz, ogladac piekne widoki drapaczy chmur
na brzegu jeziora, cos zjesc czy tez skorzystac z roznego rodzaju karuzel.
Na poczatku wybralismy sie na przejazdzke 75 min speed boat - najpierw po jeziorze a nastepnie w gore rzeki Chicago. Jadzia chciala siedziec z samego brzegu lodzi przez co byla najbardziej mokra ale podobalo sie jej😊 Plynac w gore rzeki, przeplywalismy pod licznymi mostami oraz wiekie wiezowce tymbardziej wygladaly monumentalnie. Jeden kolo drugiego, miasto szkla, gdzie niektore z nich siegaly nawet chmur... niesamowite wrazenia, gdzie czlowiek czuje sie tak maly, a zarazem tak wielki z tego powodu, ze to przeciez nikt inny jak czlowiek wybudowal je. Technologia i technika jest widoczna tutaj na kazdym rogu.
Po przejazdzce lodzia poszlismy na lunch, gdzie jedlismy amerykanskie burgery, ja z frytkami a Jadzia zdrowiej z salatkami 😊 Kolejnym punktem byla jazda na wielkim diabelskim kole, na szczesice na samej gorze nie bylo mocnego wiatru, dzieki czemu w miare dobrze znioslem ta wysokosci. Mozecie sie ze mnie smiac, ale z dolu to wyglada duzo nizej :P Wspaniale widoki na daleko ciagnace sie jezioro, ktore wyglada jak morze i podobno jest rownie zdradliwe. Jadzia byla pod ciaglym wrazeniem koloru wody - blekitno turkusowego. Spacerowalismy po Navy Pierce po drodze wpadajac na
Jadi had the best place
and that's why she was wet :P 'funny mirrors' gdzie kazdy z nas dostrzegl nowe swoje ksztalty Bylo bardzo goraco, wiec weszlismy rowniez do museum szkla, gdzie znajdowaly sie przeroznego rodzaju witraze i nie tylko.
Poznym popoludniem pojechalismy do domu Julie i Terri w polnocnej czesci Chicago, gdzie poznalismy ich zwierzaki Perl i Anie - dwa pieski, jeden bardzo maly a drugi duzy i wygladal jak duzy pluszak. Jadzia sie w nim zakochala, jak bedzie widac na zdjeciach z wzajemnoscia 😊 Odpoczelismy troche przy zimnym piwku a Julie opowiadala nam o swojej mamie- ciocio Marysi. Bardzo zalowala ze nie moglismy jej spotkac.
Wieczorem pojechalismy do miejsca ktore nazywa sie BoysTown gdzie pospacarowalismy po uliczkach oraz sprobowalismy meksykanskiej kuchni - mucho macho nachos 😊 - powoli dochodzilo do nas zmeczenie po caly dniu, oraz po wczesniejszym wstaniu niz zazwyczaj. Dlatego wrocilismy powoli do Darien okolo polnocy. Myslelismy ze wszyscy beda spac, ale okazalo sie ze Daniel jeszcze nie spal i przywital nas w progu 😊
Jadzi spala juz w samochodzie, ja troche tez w powrotnej drodze, dlatego jak poszlismy spac, obudzilismy sie rano wypoczeci i na szczescie nie o 6tej godz. tylko o 8:30 co oznacza ze chyba juz sie powoli przestawilismy w koncu na inny
czas 😊 Kelly z Cindy nas przywitaly od razu po wstaniu i poinformowaly nas ze w nocy przeszlo tornado przez okolice, ale nikt sie nie obudzil i tym sposobem, nieswiadomie zanurzeni we snie, przezylismy pierwsze w zyciu tornado...cdn
Advertisement
Tot: 0.125s; Tpl: 0.01s; cc: 8; qc: 56; dbt: 0.0808s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1;
; mem: 1.1mb
misio
non-member comment
misio, czytam....