Miasta i wsie Zachodu


Advertisement
United States' flag
North America » United States
July 18th 2018
Published: July 29th 2018
Edit Blog Post

bodie_IMG_20180701_105832bodie_IMG_20180701_105832bodie_IMG_20180701_105832

Bodie (Kalifornia) w szczycie swojej potęgi liczyło kilka tysięcy mieszkańców. Do naszych czasów przetrwało całkiem sporo domków, które wciąż wyznaczają zarysy ulic. Bezleśna okolica wymagała wybudowania kolejki wąskotorowej, którą wożono drewno z odległości kilkudziesięciu kilometrów.
Jednym z najciekawszych fenomenów pustyń i gór zachodu USA są miasta-duchy. Górnicze osady powstawały w różnych fazach gorączek złota od Kalifornii do Colorado. W Kalifornii wcześniej, w bardziej niedostępnej Nevadzie od lat 50. XIX wieku wyrastały i ginęły dziesiątki, jeśli nie setki miast. W okresach bonanzy trwających zwykle jedynie 5-10 lat powstawały miasta liczące nawet po kilka tysięcy mieszkańców, by po kolejnych 5-10 latach ulec całkowitemu wyludnieniu. Jedynym sensem istnienia tych efemeryd i jedynym bezpośrednim źródłem dochodu były kopalnie złota lub srebra. Gdy żyła, za którą podążali górnicy, znikała, znikały również miasta. Niektóre miasta przeżywały okresy odrodzenia i ponownego upadku, gdy na przykład odnaleziono głębiej leżącą żyłę, ale wszystkie definitywnie zakończyły wydobycie do lat 40. XX wieku, gdy rząd federalny zabronił wydobywania metali nieużytecznych w produkcji wojskowej. Z jednej strony miasta-duchy ucieleśniają zaborczą i rabunkową gospodarkę będącą całkowitym zaprzeczeniem zrównoważonego rozwoju. Z drugiej strony uosabiają ducha przedsiębiorczości i zaradności, na których bez wątpienia opiera się sukces Stanów Zjednoczonych.

W całych Stanach zobaczyć można dziesiątki miast duchów w różnym stopniu rozkładu. W 2016 roku odwiedziliśmy Fairplay, a w nim skansen prezentujący XIX-wieczne miasteczko w zachowanej formie. I nie chodzi tu jedynie o same domki, ale także ich wystrój: tapety, meble, sprzęt
berlin_IMG_20180718_092201berlin_IMG_20180718_092201berlin_IMG_20180718_092201

Berlin (Nevada) liczyło co najwyżej kilkuset mieszkańców, więc i pozostało po nim o wiele mniej zabudowań. Niewielka liczba mieszkańców była również związana z faktem, że pod koniec XIX wieku w niedużej odległości znajdowały się co najmniej 3 inne miasteczka. Tym bardziej zniewalająca jest pustka, która obecnie przeważa w Nevadzie.
codziennego użytku czy materiały sprzedawane w sklepie lub saloonie. W tym roku odwiedziliśmy cztery miasteczka: Animas Forks, Berlin, Bodie oraz Rhyolite (to ostatnie odwiedziłem również w 2016 roku). W Bodie i Berlin zachowane zostały domki oraz sprzęty w takim stanie, w jakim pozostawili je po sobie mieszkańcy. Zakurzone lub rozrzucone można je oglądać przez szyby domów, do środka jednak zazwyczaj wchodzić nie można. Nad wszystkim pieczę trzymają rangersi, którzy łatają dachy, lecz nie ingerują w same domki.

Animas Forks i Rhyolite są w stanie niemal całkowitego rozkładu. W Animas Forks zobaczyć można jeszcze kilka stojących domków, w Rhyolite natomiast pozostały jedynie ruiny murowanych zabudowań. To oznacza, że oprócz śmieci, z miasta nie przetrwało niemal nic, oprócz ruin banku, szkoły czy więzienia. Wszystkie domy budowane były z drewna i to raczej niedbale, co nie sprzyjało ich zachowaniu się.

Wszystkie wymienione miasteczka były miastami górniczymi i jako takie wszystkie posiadały budynki do przerobu rudy, zakłady wzbogacania. W Bodie udało nam się kupić bilety na bardzo ciekawą wycieczkę po takim zakładzie. Był to rzekomo pierwszy zakład przeróbczy w Stanach, który zelektryfikowano, pod koniec XIX wieku. Cała technologia polegała na kruszeniu urobku ciężkimi mechanicznymi młotami, z których zmielona skała trafiała na pochylnie
animas_forks_IMG_20180712_114609animas_forks_IMG_20180712_114609animas_forks_IMG_20180712_114609

Animas Forks (Colorado), w przeciwieństwie do wszystkich innych miasteczek, które odwiedziliśmy, leży w Górach Skalistych, na wysokości powyżej 3000m n.p.m. Pozostało z niego jedynie kilka domków.
pokryte rtęcią. Złoto i srebro odzyskiwano z tak powstałego amalgamatu przez odparowanie rtęci. Czasami (tak było w Bodie) pozostałą skałę traktowano cyjankiem celem wyodrębnienia większej ilości złota, jednak nie była to powszechna praktyka.


Additional photos below
Photos: 31, Displayed: 24


Advertisement

rhyolite_IMG_20180702_124504rhyolite_IMG_20180702_124504
rhyolite_IMG_20180702_124504

Rhyolite (Nevada) było w szczycie potęgi ośmiotysięcznym miastem. Obecnie nie stoi "w nim" ani jeden drewniany dom.
bodie_IMG_20180701_104043bodie_IMG_20180701_104043
bodie_IMG_20180701_104043

Sercem każdego miasteczka był... nie saloon, tylko zakład przeróbczy. Ten w Bodie jest bardzo dobrze zachowany, ze sporym wyposażeniem. Duży budynek z tyłu zawiera młoty oraz pochylnie z rtęcią i stoły do cyjankowania. Mniejsze domki z przodu to laboratoria do odparowywania rtęci oraz inne pomieszczenia gospodarcze.
animas_forks_IMG_20180712_104133animas_forks_IMG_20180712_104133
animas_forks_IMG_20180712_104133

Z zakładu przeróbczego nieopodal Animas Forks nie zostało zbyt wiele. Zazwyczaj pozostają jedynie betonowe fundamenty i trochę porozrzucanych desek i złomu.
tonopah_IMG_20180717_164354tonopah_IMG_20180717_164354
tonopah_IMG_20180717_164354

Chociaż Tonopah w Nevadzie nie jest wymarłym miastem (w tle widać współczesne domki), to posiada wiele pozostałości po latach górniczej świetności. Na zdjęciu widać maszynownię i odnowiony szyb, oryginalnie stojący po przeciwnej stronie budynku.
bodie_IMG_20180701_124304bodie_IMG_20180701_124304
bodie_IMG_20180701_124304

Wnętrze zakładu wzbogacania w Bodie. Na zdjęciu widać młoty-tłuczki, oraz pochylnie. Po potłuczeniu materiału ziarna spadały na pochylnie wyłożone miedzianą blachą i polane rtęcią. Zamalgowane złoto i srebro zbierano i przesyłano dalej.
berlin_IMG_20180718_092336berlin_IMG_20180718_092336
berlin_IMG_20180718_092336

Wnętrze zakładu przeróbczego w Berlin. Chociaż miasteczko było małe, to zakład posiadał aż 30 młotów, upakowanych po 5 w ramie. Kilka młotów widać w centralnej części zdjęcia.
tonopah_IMG_20180717_165840tonopah_IMG_20180717_165840
tonopah_IMG_20180717_165840

Mapa działek górniczych z 1907 w Tonopah. Po odkryciu złota różnej maści awanturnicy przybywali do miasteczka i wykupywali działki. Jako niezależni górnicy kopali każdy u siebie (a niechby któryś spróbował na nieswoim!) Urobek albo oddawali do zakładów wzbogacania lub dogadywali się i budowali swój własny. Pod koniec XIX wieku stopniowo zostawali wypierani przez wielkie przedsiębiorstwa górnicze, które masowo skupowały działki i budowały własne zakłady przeróbcze.
bodie_IMG_20180701_094815bodie_IMG_20180701_094815
bodie_IMG_20180701_094815

Widok na Bodie. Oczywiście większą część miasta stanowiły drewniane domki.
bodie_IMG_20180701_101451bodie_IMG_20180701_101451
bodie_IMG_20180701_101451

Jeden z ładniejszych zachowanych domków w Bodie.
animas_forks_IMG_20180712_111450animas_forks_IMG_20180712_111450
animas_forks_IMG_20180712_111450

Niewielki domek w Animas Forks.
bodie_IMG_20180701_105328bodie_IMG_20180701_105328
bodie_IMG_20180701_105328

Wnętrze jednego z domków w Bodie. Zwisające tapety to standardowy widok, chociaż czasami można jeszcze rozpoznać kolor lub wzorek. W kątach i na stole widać pozostawione przez ostatnich domowników sprzęty.
bodie_IMG_20180701_095416bodie_IMG_20180701_095416
bodie_IMG_20180701_095416

Pozostawione naczynia i meble w Bodie przykrywa gruba warstwa kurzu.
berlin_IMG_20180718_093447berlin_IMG_20180718_093447
berlin_IMG_20180718_093447

Wnętrze domku wraz z porzuconymi przedmiotami w Berlin.
animas_forks_IMG_20180712_112411animas_forks_IMG_20180712_112411
animas_forks_IMG_20180712_112411

Do domków w Animas Forks można wejść, jednak z wyposażenia zachowało się niewiele. Na zdjęciu widać resztki tapet oraz dziurę po rurze od pieca. Wprost niewiarygodne, że w górach, gdzie w zimie miasteczko pustoszało z powodu mrozu i śniegu nie budowano porządnych pieców! Wstawiano do pokoju, czasem kilku pokojów, piec-kozę, a jedyną murowaną częścią budynku był komin. Cięcie kosztów, niedostatek fachowców, czy przeświadczenie, że i tak nie warto zapuszczać korzeni w górniczym miasteczku?
animas_forks_IMG_20180712_112238animas_forks_IMG_20180712_112238
animas_forks_IMG_20180712_112238

A tu przykład głupoty jaką spotkać można - niestety - wszędzie. Nie dalej niż miesiąc przed naszą wizytą ktoś postanowił się podpisać w jednym z domków w Animas Forks.
fairplay_DSC01288fairplay_DSC01288
fairplay_DSC01288

Dla porównania, wnętrze domku w skansenie w Fairplay. Zdjęcie z 2016 roku.
fairplay_DSC01310fairplay_DSC01310
fairplay_DSC01310

Dla porórwnania wnętrze pokoju hotelowego w skansenie w Fairplay. Zdjęcie z 2016 roku.
rhyolite_IMG_20180702_125450rhyolite_IMG_20180702_125450
rhyolite_IMG_20180702_125450

W Rhyolite natomiast po domkach pozostały jedynie śmieci: metalowe puszki różnego rodzaju.


Tot: 0.151s; Tpl: 0.013s; cc: 6; qc: 44; dbt: 0.0612s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1.1mb