Advertisement
Published: August 29th 2018
Edit Blog Post
IMG_20180816_102956
Przed schroniskiem Vangshaugen. Po norwesku
góra to
fjell, a zatem jest to
Park Narodowy Gór Dovre i Sunndal. Chociaż sam park jest młody, bo założony dopiero w 2002 roku, to góry w jego granicach przewijają się w mitologii i historii Norwegii. Według sag pierwszy, półlegendarny król zjednoczonej Norwegii Harald Pięknowłosy (850 - 930?) został wychowany przez trolle zamieszkujące właśnie Góry Dovre. Z mniej baśniowego okresu pochodzi natomiast motto towarzyszące uchwalonej w 1814 roku i obowiązującej do dziś konstytucji. W wyniku porażki Napoleona Norwegowie ogłosili niepodległość i 17 maja 1814 roku uchwalili konstytucję. Całość przypieczętowano przysięgając krajowi "wierność i jedność tak długo, aż Góry Dovre nie skruszeją". (Tego typu przysięgi napawają mnie niepokojem: Macbeth też myślał, że rządzić będzie po wsze czasy, aż Las Birnam nie podejdzie pod Dunsinane.) Magia Dovre wynika stąd, że najwyższa znajdująca się tam góra, Snøhetta (czyli Śnieżny Kaptur) przez długi czas uważana była za najwyższą górę Norwegii. Dopiero dokładne pomiary w XIX wieku wykazały, że - mając 2286m n.p.m. - o ponad 180m ustępuje bardziej niedostępnemu Galdhøpiggen.
Same góry są bardzo typowymi norweskimi górami. Szerokie i puste płaskowyże, pełne kamieni i jezior, na których jeszcze gdzieniegdzie zalega śnieg, poprzecinane są głębokimi, zielonymi dolinami. Wystające szczyty, takie jak Snøhetta o
DSC02643
Stacja kolejowa w Hjerkinn: pięknie zdobiony domek przy torach. W Hjerkinn w zasadzie nie ma niczego, oprócz bazy wypadowej w góry. Co więcej pociągi w Hjerkinn zatrzymują się na żądanie. Jeśli ktoś, tak jak ja, ma wykupiony bilet do takiego miejsca, to pociąg się zatrzyma (konduktor upewni się uprzednio, że dana osoba rzeczywiście wie co czyni). W drugą stronę działa to podobnie. Pociąg zwalnia i, jeśli ktoś czeka na peronie, to się zatrzymuje. wysokości dochodzącej do 2000m ozdobione są niewielkimi lodowcami. Skończyło się niestety na teorii, bo pierwszego dnia, gdy przechodziłem przez rejon najwyższych szczytów, pogoda była fatalna, i widać nie było nic. Kolejnego dnia sytuacja się poprawiła, aż w końcu nadszedł i taki dzień, kiedy w ogóle nie padało! Jest to rzadki przypadek, w pozostałe dni zawsze od czasu do czasu kropił deszcz. Temperatura na płaskowyżu była raczej jednocyfrowa, w dolinkach natomiast dochodziło do 20C i świeciło słońce.
Jednym z lepszych wynalazków Norwegów jest system chatkowy. Ciekawe turystyczne regiony takie jak Dovrefjell-Sunndalsfjella pokryte są siecią chatek - schronisk, w których zawsze można przenocować, a także kupić jedzenie. Odległości między schroniskami wynoszą od 10 do 25 km, tak że od chatki do chatki można przejść w ciągu jednego dnia. Większość chatek nie jest dozorowana, wszystko odbywa się na zaufaniu, którym odpowiednik naszego PTTKu obdarza turystów. Typowa chatka posiada w pełni wyposażoną kuchnię, jadalnię oraz pokój dzienny, najczęściej połączone w jedną centralną strefę. Wokół tej strefy mieszczą się sypialnie zawierające od 1 do 3 zwykle piętrowych łóżek. Na każdym łóżku leży materac, wygodna poduszka oraz gruba kołdra. Należy ze sobą jedynie przynieść poszewki i posprzątać przed opuszczeniem chatki. Chatki nie mają prądu ani
DSC02650
Przez Hjerkinn przechodzi stara trasa pielgrzymkowa do grobu świętego Olafa w Nidaros, czyli Trondheim. Król Olaf Haraldsson zginął w bitwie w 1030 roku i rok później został kanonizowany. Od tego czasu istnieje ruch pielgrzymkowy, a główna trasa z południa wiedzie właśnie przez przełęcz w Hjerkinn. Na zdjęciu widać nowoczesny kościół w Hjerkinn znajdujący się właśnie na trasie tego szlaku. bieżącej wody, ale nie ma to większego znaczenia: woda w Norwegii jest wszędzie, a najbliższy strumyk przepływa zazwyczaj kilka kroków od schroniska. Jedzenie i wodę gotuje się na gazie z butli, pomieszczenia ogrzewa się drewnem w żeliwnych piecykach. Dodatkowo większość chatek posiada pomieszczenie z zapasami jedzenia do kupienia. Ceny, jak na miejsce gdzie wszystko przywozi się zimą lub helikopterem (i jak na Norwegię) są zaskakująco przystępne.
W trakcie wycieczki spotkałem wielu interesujących ludzi. Ale przede wszystkim mam na myśli Pietera-Paula i Lisę z Amsterdamu oraz Toril z Norwegii. Lisę i Pietera-Paula spotkałem w pierwszej chatce, Åmotdalshytta, gdzie szybko się okazało, że zmierzamy w tym samym kierunku. Chociaż rano wyruszyliśmy osobno, to kilka godzin później spotkaliśmy się na trasie i już wspólnie doszliśmy do najmniejszej z chatek, Loennechenbua. W przeciwieństwie do większości chatek, Loennechenbua jest maciupcia, z dwoma łóżkami i czterema materacem, i pięknie położona nad jeziorem. W nocy coś dziwnego stało się mojej szyi i rano nie byłem w stanie obrócić w prawo głowy. Holendrzy wykonali za mnie wszystkie domkowe czynności i razem pomaszerowaliśmy do dolinki. Z czasem szyja bolała coraz mniej, a pod koniec dnia rozdzieliliśmy się, realizując własne plany.
Noc spędziłem w chatce na byłej farmie
DSC02652
Jedyne zdjęcie Snøhetty (2286) od strony Hjerkinn jakie udało mi się zrobić. Następnego dnia pogoda była fatalna i nie było widać już nic. serowej, a następnie przeszedłem z jednej dolinki do drugiej. Była wówczas doskonała pogada i świeciło słońce. Dalej wyruszyłem do kolejnej chatki znajdującej się na płaskowyżu, by następnie zejść do kolejnej dolinki. Tak spałem już w bardziej "ucywilizowanym" schronisku, z prysznicem i prądem. Tak jak w przypadku naszych schronisk, to było dozorowane i nie można już było ugotować sobie jedzenia. Nieco niechętnie wykupiłem więc obiadek, co, jak się okazało, było strzałem w dziesiątkę. Chociaż nie jest to chyba typowe, obiad składał się z trzech doskonałych dań i kawy i podany został przy wspólnym stole. Nie tylko można było się delektować prostym ale przepysznym jedzeniem, ale i porozmawiać z około 10 osobami. W ten sposób nawiązałem znajomość z Toril, artystką, aktorką, mniej więcej w wieku mojej Mamy.
Ostatniego dnia przeszedłem przez ostatnie pasmo górskie, by z rana wsiąść w autobus do Oppdal, a stamtąd udać się pociągiem na lotnisko.
Advertisement
Tot: 0.215s; Tpl: 0.014s; cc: 8; qc: 46; dbt: 0.0786s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1;
; mem: 1.2mb