Advertisement
Published: July 29th 2018
Edit Blog Post
death_valley_20180701_172839
Kierunek: Eureka Valley. Ogólnie koniec świata. (Zdjęcie od Łukasza) Pomiędzy Kalifornią a stanem Colorado opcje są dwie: albo góry, albo pustynie. Tylko gdzieniegdzie, tam gdzie pustynia jest nawadniana, znaleźć można zielone pola w kształcie kółek. Jednak w różnych miejscach pustynie są różne, od piaszczystych wydm poprzez żwirowate równiny po skalne płaskowyże.
Pierwszą pustynią którą odwiedziliśmy była
Dolina Śmierci (Kalifornia). Jedno z najgorętszych miejsc na Ziemi okazało się całkiem przyjemne: temperatura nie przekraczała 42C, chociaż przed wyjazdem prognozy dochodziły do 53C (poważnie!) Noc spędziliśmy w namiocie u podnóża wydm (Eureka Dunes), na które uprzednio weszliśmy pooglądać zachodzące Słońce. Co ciekawe, oprócz nas nie było tam nikogo, można więc było rzeczywiście poczuć pustkę na pustyni (warto!) Następnego dnia, jadąc kamienistą drogą, przebiliśmy oponę, co zmusiło nas do zmiany koła i zmiany planów. W efekcie tego dnia podjechaliśmy do Las Vegas, gdzie zmieniliśmy samochód.
Słowo na temat
samochodów, bo "pojeżdżenie sobie" jest zawsze frajdą w Stanach. W San Francisco dostaliśmy Forda Expedition, SUVa z napędem na 4 koła. Gdyby nie przebita opona pewnie bylibyśmy całkiem zadowoleni. Ale w Las Vegas udało nam się wynegocjować jeszcze lepszy (i większy) SUV: Chevrolet Suburban. Jeśli chodzi o rozmiar, to było to lekkie przegięcie: jedynymi osobówkami na drodze większymi od nas były pickupy. Ale samochód
death_valley_IMG_20180701_181200
W drodze do Doliny Śmierci trzeba przejechać przez kilka pagórkowatych pasm pokrytych kaktusami, drzewami Jozuego i kolczastymi krzakami. przyjechał prosto z fabryki, 9 mil przejechanych na liczniku! Siedzonka skórzane, a do tego silnik V8 (benzyna oczywiście), 5.3 litra, 355 koni mechanicznych i napęd 4x4. Krowa, ale jak się "depnie", to do setki przyśpiesza w 7.1 sekundy.
Cała Nevada to jedna wielka pustynia, geograficznie Great Basin, czyli
Wielka Kotlina. Ogromny, kamienisty i niemal bezludny obszar o powierzchni większej niż powierzchnia Polski (ok. 0.5 mln km^2) poprzecinany jest wysokimi pasmami górskimi (nawet ponad 3000 m n.p.m.) rozciągającymi się w kierunku północ-południe. Dlatego też drogi wiodące z południa na północ są z reguły długie i proste, często bez jakichkolwiek zakrętów na odcinku wielu kilometrów. Ruch pomiędzy nielicznymi osadami też do najuciążliwszych nie należy.
We wschodniej części Nevady znajduje się
park narodowy Wielkiej Kotliny. Nie jest to być może najbardziej spektakularny z parków narodowych, posiada on jednak przynajmniej dwa ciekawe aspekty. Po pierwsze, w granicach parku znajduje się Wheeler Peak, góra o wysokości 3982m n.p.m., co czyni ten obszar górzystym i zupełnie niepustynnym. Po drugie, w parku znajduje się bardzo ciekawa jaskinia (
Lehman Cave). W odróżnieniu od wielu innych jaskiń woda przeciskająca się przez skały wypływa tutaj pod dużym ciśnieniem. Powoduje to powstawanie unikalnych formacji takich jak kalcytowe tarcze oraz
death_valley_IMG_20180701_182248
Widok na Eureka Valley, czyli jedną dolinkę przed Doliną Śmierci. Dolina Śmierci, Eureka Valley i kilka innych dolinek wszystkie należą do parku narodowego "Dolina Śmierci". zakrzywione stalaktyty.
Sporą część Nevady zajmują liczne poligony wojskowe, na których między innymi testowano broń jądrową. Poligony podzielone są na kilkadziesiąt numerowanych stref (areas). Nie wszystkie strefy o kolejnych numerach istnieją: przykładowo, o ile Strefa 52 zaznaczana jest na mapach, to
Strefa 51 oficjalnie nie istnieje. Znajdująca się tam baza (Groom Lake) jest miejscem testów nowych broni i - oczywiście - źródłem wszelakich teorii spiskowych związanych z UFO. Niestety, nie tylko nie widzieliśmy żadnego UFO, ale tylko raz, w innym miejscu, i z oddali zdołaliśmy zobaczyć wojskowy samolot podchodzący do lądowania.
Jednym z niewielkich acz bardzo ciekawych parków w Nevadzie jest
Cathedral Gorge State Park. Niewielka niecka otoczona jest kilkukilometrowym, stosunkowo niskim klifem. I nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie nadzwyczajne formy skalne, które tworzy wymywająca woda. Wydaje się, że tak ciekawa struktura powstaje gdy deszcz wymywa kaolinit z gliniastego pasku, pozostawiając żółtawopomarańczowe ostańce. Oprócz form skalnych tworzą się fascynujące, głębokie, długie i mocno poskręcane wąwozy, które niestety trudno uchwycić na zdjęciach.
Advertisement
Tot: 0.166s; Tpl: 0.013s; cc: 6; qc: 44; dbt: 0.0465s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1;
; mem: 1.1mb