Watykan


Advertisement
Vatican City's flag
Europe » Vatican City » Vatican City
April 8th 2005
Published: September 2nd 2005
Edit Blog Post

Vatican CityVatican CityVatican City

Plac sw. Piotra


8 kwietnia - Rzym

Wyjazd byl nagly i niespodziewany. Jedziemy na pogrzeb papieza. Bardzo chcialam tam byc tego dnia, bo odkad pamietam to wlasnie Jan Pawel II byl papiezem, czlowiek wyjatkowy i Polak ....

Na poczatku myslalam, ze to takie nierealne. Ale warto dzielic sie swoimi marzeniami, bo po chwili narzekan, ze chcialabym tam sie znalezc znalazla sie osoba, ktora tez chce jechac i szybko zaczelysmy wszystko zalatwiac.

Podroz nie wydawala sie dluga i warto bylo poejchac. Myslalysmy po drodze jak to bedzie kiedy znajdziemy sie na Placu sw. Piotra, wsrod tylu ludzi i, ze ci wszyscy ludzie przyjechali do jednej osoby..... kiedy zaczeto nas zasypywac sms'ami "trzymamy kciuki zebyscie dojechali jak najdalej", "Rzym zamkniety, nie dojedziecie, korki" itp. szczytem marzen bylo zeby dostac sie do Tor Vergata pod Rzymem.

Juz zwatpilam, ze cokolwiek zobaczymy, ale udalo sie!!! Nie stalismy na zadnym przejsciu granicznym i bez problemy wjechalismy pod Rzym, a z tamtad pierwszym autobusem do miasta na San Pietro. Mundurowi troche pokrzyzowali plany, bo ulice pozamykali i jak sie znalazlo na jakims placyku to trudno sie bylo z niego wydostac. Szkoda mi tych "koczownikow" tzn. ludzi ktorzy tam spali na trawnikach - wielu bylo
Vatican CityVatican CityVatican City

Plac sw. Piotra
przekonanych, ze na plac sw. Piotra sie nie dostana (plotki ze sa sektory i bilety), ale jak to mowia szukajcie a znajdziecie - udalo sie znalezc przerwe miedzy barierkami pobieglismy bocznymi uliczkami do glownego wejscia no i tak sie udalo nam sie dostac na plac przed Bazylika.

Pozniej podobno wpuszczali juz wszystkich, bo nie zjechalo sie 5mln ludzi jak sie spodziewali tylko o polowe mniej..... Wszyystko bylo swietnie zorganizowane - nie bylo tloku, rozdawali wode mineralna, a potem caly ten smietnik posprzatali w 3h!

Na placu bylo pieknie, rozni ludzie, rozne flagi, a najwiecej polskich. Przyjechali gorale w swoich regionalnych strojach, nawet gorale z chicago (wypisz wymaluj "sami swoi")..
Sama msza lacinsko-wloska-hiszpansko-angielsko-polska i jeszcze chyba azjatycka byla ciekawym przezyciem - wzielam sobie nawet ksiazeczke zeby spiewac razem z nimi (stojacy obok Wlosi musieli wybaczyc, ze pewnie tak strasznie kalecze ich jezyk).

Atmosfera jednak byla zupelnie inna niz w polsce - Wlosi chyba nie maja czegos takiego jak zaloba, nie smuca sie - wszyskie knajpki byly po poludniu otwarte, zadnych dekoracji w oknach czy zniczy na ulicach (zapomnialam napisac jak pieknie bylo w Krakowie noca - tyle zniczy w zyciu nie widzialam!!!) w Krakowie wszyscy skupieni, stali w
Vatican CityVatican CityVatican City

Plac sw. Piotra
ciszy - w Watykanie Wlosi spiewali, krzyczeli "Giovanni Paulo" i klaskali. Mialam wrazenie, ze wiekszosc Polakow nie potrafila odnalezc sie w tym momencie - nie mamy przeciez w zwyczaju wyrazac radosci na czyims pogrzebie - ale coz ... inny kraj inne zwyczeje ...

ciesze sie, ze moglam tam byc ostatni raz, kiedy byl tam nasz papiez, bo bez niego Watykan nigdy juz nie bedzie taki sam ...



Additional photos below
Photos: 4, Displayed: 4


Advertisement

Vatican CityVatican City
Vatican City

Plac sw. Piotra


Tot: 0.163s; Tpl: 0.023s; cc: 11; qc: 47; dbt: 0.0651s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1.1mb