Advertisement
Hej, po wyczerpujacym ale i milym locie (pyszne jedzonko, duzo miejsca i darmowy alkohol na pokladzie 😊 ) dotarlismy na miejsce. Lotnisko w Changi czyste jak szpital, pogoda przepiekna jakies 34 stopnie i bardzo mili ludzie. Jak narazie wszystko idzie zgodnie z planem, Singapur wydaje sie byc bezpiecznym miejscem do zwiedzania. Bylismy w czyms co wygladalo jak singapurski bar mleczny z przeroznymi dziwnymi daniami jak zwykle na pewniaka zamowilam kurczaka z ryzem ktory co sie okazalo pod zadnym wzgledem nie przypominal kurczaka a Jasiek zupe ze smazonymi jakby pierogami i gazowany napoj o smaku "ptasich gniazd" (blech). Dzisiaj oprocz zameldowania sie w hostelu i kupienia biletow na jutrzejszy pociag do KL nie starczylo nam czasu ani sily na nic wiecej.
Advertisement
Tot: 0.06s; Tpl: 0.01s; cc: 6; qc: 47; dbt: 0.0392s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1;
; mem: 1.1mb
sister
non-member comment
:)
fajnie że dotarliście =), cóż jak widać pewniak nie zawsze się sprawdzają :P trzymam kciuki za dalszą część postaram się być na bieżąco :)