Brazylijskie wybrzeze / Brasilian Coast


Advertisement
Brazil's flag
South America » Brazil » Alagoas » Maceió
February 21st 2011
Published: March 2nd 2011
Edit Blog Post

Po wyczerpujacej przeprawie Amazonka dotarlismy do Belem gdzie zlapalismy autobus (12 godzin) do Teresina (podobno nagoretsze miejsce w Brazylii), nastepnie caly dzien wloczenia sie aby zlapac kolejny nocny autobus (kolejne 21 godzin) do miejscowosci - Natal, polozonej na upragnionym wybrzezu. Plaza, woda i palmy to cos co marzylo sie nam od kilku tygodni. Podczas 5 dniowej przeprawy Amazonka, zgralismy sie z kilkoma ososbami i okazalo sie dwoch kolesi: Brian i Alex zmierzali w tym samym kierunku wiec postanowilismy polaczys sily - razem zawsze razniej i weselej - takze stworzylismy mala grupke 4 gringos.
Dojechalismy do Natal gdzie bylo juz ciemno a przed nami bylo szukanie noclegu. Alex zostal z bagazami z jednym z barow i reszta rozdzielila sie w poszukiwaniu czegos przyzwoitego. Kiedy z radoscia rozladowalismy toboly w uroczej ´posadzie´postanowilismy oblac meczaca przeprawe co zakonczylo sie kacem drugiego dnia. Jednak plaza i slonce uleczyly wszystko.

W Natal niestety dopadla nas (wszystkich oprocz Clinta) dolegliwosc podroznicza - rozwolnienie, odwodnienie i goraczka. Wykluczylismy malarie bo wszyscy bralismy tabletki, okazlo sie, ze to zwyczajne odwodnienie ( za duzo piwa w upalnym kraju), ktore niestety trzymalo mnie przez tydzien (spadlo troszke sadla,je).

Z Natal wybralismy sie do uroczej - Pipy! Tak oto nazwa tego miejsca - Praia de Pipa. Spedzilismy tam super rock&roll´owy czas. Miejscowosc warta odwiedzenia - plaze cudne, swietne balangi, wyluzowani ludzie. Na jednej z plaz mozna plywac z delfinami (Danuta nie zabij mnie!) niesamowite przezycie - siedzisz w wodzie i widzisz delfinki swobodnie pçywajace i lapiace rybki, hej. Ja latalam z aparatem a Clint sie pluskal, az w koncu stwierdzilam ze moja kolej. Wskoczylam do wody kiedy fale zaczely wariowac wiec postanowilam wejsc nieco dalej zeby ominac najdziksze fale....po kilku nurkach i brutalnych uderzeniach gigantycznych fal okazalo sie, ze moje bikini zostalo sponiewierane - stalam toples (nie praktykowane w Am.Pld) z galotkami prawie na wysokosci kolan, gumka do wlosow przepadla wiec wlochy na calej twarzy. Udalo mie sie chwycic stanik w ostatniej chwili tuz przed kolejnych atakiem fal. W ten sposob zrezygnowalam z plywania z delfinami. Moral - nie polecam bikini wsrod dzikich fal morskich (poza plaza nudystow).

Z Pipy pojechalismy do Olindy - stare miasto nowoczesnego Recife. Cudne miejsce gdzie podobno jest jeden z najlepszych Karnawalow. Kolonialne budynki o rozmaitych kolorach, artystyczne alejki, piekne widoki, lokalni ludzie przygotowujacy kostiumy do Karnawalu. Plaza - nie polecam, tuz przy bulwarze widzielismy pelno dzikich kotow - malych, duzych, wychudzonych i poobijanych,uuuuuuuuuuuuuu.
Moj Brazyliano!NatalMoj Brazyliano!NatalMoj Brazyliano!Natal

Wszyscy mysla, ze Clint jest Brazylijczykiem.
Niestety psy i koty zyja dziko w Brazylii, nikt sie nimi nie interesuje.

Kolejnych miejscem na wybrzezu wypadlo na Maceio - miasto naszego kolezki Higo, z ktorym zaprzyjaznilam sie w Anglii kilka lat temu (to juz chyba 4,eh). Do Maceio pojechalismy jednak sami - nasi wspopodroznicy sie rozjechali jednak z jednych z chlopakow spotkamy sie w Salvadorze. Przezylismy w Maceio super chwile z Higa najlepszym kumplem - Robertem ( Higo niestety byl w tym czasie w UK), ktory zabral nas do zakatkow gdzie nigdy bysmy sami nie trafili. Sidzielismy sobie na plazy, jedzac przepiorcze jajka jako zakaski (lokalny przysmak sprzedawany na plazy), jedzac zupke z osmiorniczek, i ryz z mieskiem z krabow. Pozniej Robert zabral nas do lokalnego baru ( cos w stylu tanc-budy), gdzie sie tanczy 'swawolne tance´w stylu brazylijskim, gdzie dostalam wytrzeszczu i prawie nabawilam sie siniakow w wyniku uderzajacej o posadzke szczeki! Wow, co za ruchy!!!! Pozazdroscilam nawet i cwiczylam przed lustrem - nic z tego.
Smutna strona - dzieci ulicy - sporo bezdomnych dzieci zebrajacych i sprzedajacych rozne gadzety. Czesto prosza o jedzenie lub picie, chodza na bosaka i myja sie w morzu. Lokalni ludzie nie wydaja sie tym poruszeni - ponoc sie przyzwyczaili. Maceio
Domino,NatalDomino,NatalDomino,Natal

Glowna rozrywka naszej malej grupki;-)
jest jednym z wiekszych miast, ktore dotychczas widzielismy na wybrzezu i ponoc bedzie gorzej w Salvadorze i Rio ale z tych miejsc napisze w nastepnym odcinku!

Dzieki za wpisy i pozdrowionka, nie watpilam ani przez chwile, ze bedziecie ze mna!! Love

Agnieszka


Additional photos below
Photos: 39, Displayed: 24


Advertisement



Tot: 0.044s; Tpl: 0.012s; cc: 11; qc: 25; dbt: 0.0245s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1mb