Tar-zan
November 29th 2006 ..wstalem, skoczylem do innego Tybetanskiego przybytku nieopodal. Tez fajny. Pocykalem troche fot, w przyKlasztornym sklepiku kupilem sobie troche skarbow. Sprzedawczyni znalazla metode na targowanie sie ze mna - po prostu nie spuszczala pierowtnej ceny - az wszystko kupilem po tyle ile kosztowalo. Niezle chamstwo😉, choc to podobno wszystko na klasztor idzie.
Spakowalem sie, i wszedlem
... read more