Pierwszy dzien w Syrii. Damaszek - Adamaszek. I jakos nie moge sie zachwycic. Miasto jest zapyziale, malo zieleni i malo malownicze. Choc moze jestem tu za krotko, by odkryc jego uroki. A najbardziej malownicze sa te najbardziej zapyziale jego fragmenty. Choc z drugiej strony, ludzie mieszkaja tu od tysiecy lat, wiec cos w tym miescie musi byc, co ich przyciaga i trzyma. Boje sie, ze wszystko bede porownywac do Iranu. Nocny przejazd z lotniska szeroka pusta ulica, gdzie po bokach swieca sie tylko neonowo udekorowane minarety. Poranna ulica, kobiety urbane na czarno, ale nie wszystkie. No i my nie musimy byc od stop do glow zasloniete. Zwiedzamy meczet Umayyad - podobno trzecie najbardziej na sweicie swiete miejsce islamu, zaraz po Mekce i Medynie. Miejsce kultu znajdowalo sie na tym miejscu juz w 9 wieku przed nasza
... read more