Advertisement
Published: August 26th 2010
Edit Blog Post
Poza rakami, Szwedzi lubia tez jesc losie. Po drodze na lotnisko, wyjechawszy 1,5h pozniej niz pierwotnie bylo planowane, ale jednoczesnie na tyle wczesnie, zeby miec troche czasu w zapasie, zajechalismy do rezerwatu losi, na safari, gdzie z samochodu mozna wypatrywac okazy. W Szwecji zyje 350.000, co czyni ja najbardziej losiowo-zageszczonym krajem swiata. Z tego, co roku odstrzeliwane jest 90.000. Inaczej, w Szwecji byloby wiecej losi niz ludzi - jezeli przyjac ze z tych 350.000, 150.000 stanowia samice w wieku rozrodczym, a kazda co roku rodzi blizniaki, w jednym roku przybyloby 200.000 osobnikow, co by dalo populacje 550.000, z tego 200.000 w wieku rozrodczym daloby juz 400.000 mlodych w nastepnym roku etc etc. A w wypadkach ginie tylko 5.000 rocznie. Problem polega na tym, ze losie sa wysokie, wiec wpadajace na nie auto podcina im nogi i cale zwierzaki z rogami pakuja sie do srodka przez przednia szybe, co zazwyczaj bardzo zle sie konczy. Z tych odstrzelonych 90.000 robi sie kotleciki, kielbaski i parowki. Podobno mieso jest bardzo zdrowe.
Same losie natomiast jedza warzywka - dorosly osobnik, ktory wazy ok. 360 kg, potrzebuje prawie 10.000 kalorii, ktore dostarczaja mu 32 kg lisci, traw i kory. W naszym rezerwacie losie mialy tez
sol, zeby uzupelniac mineraly - zeby lizac sol w zimie czesto zblizaja sie do drog, zwiekszajac ryzyko wypadkow. Szczescie w nieszczesciu polega na tym, ze losie co roku na zime gubia rogi, wiec i tak lepiej sie chyba zderzyc wtedy, niz np. w sierpniu, gdy poroze jest najwieksze, w przygotowaniu do jesiennych godow. Losiowe rogi sa jednym z najszybciej rosnacych zwierzecych organow - dorosly osobnik potrzebuje od 3 do 5 miesiecy, zeby jego poroze osiagnelo maksymalna wielkosc, a jego rozpietosc to zazwyczaj od 1.2 do 1.5 metra. Wykastrowany los zgubi natychmiast poroze, a na jego miesce wyrosna zdeformowane kikuty. Moze tez sie zdazyc, wyjatkowo, ze losiowa pani (łosza lub klępa w mysliwskim slangu) bedzie miala rogi, na skutek zaburzen hormonalnych.
W rezerwacie, ktory zwiedzalismy, postanowiono tez pokazac innego czworonoznego giganta - bizony. Siedzacy bizon wyglada jak wielka skala. Choc to niewiarygodne, podaje sie, ze w roku 1860 bylo w Ameryce Polnocnej 60 milionow tych zwierzat, a 30 lat pozniej juz tylko 800!
W miejscowym sklepie z suwenirami byly wszystkie mozliwe gadzety z losiami: serwetki, zapalki, dlugopisy, torby i czapki, ale nie bylo slynnej losiowej kupy, ktora podobno nie smierdzi i w zwiazku z tym jest czesto sprzedawana jako
pamiatka ze Skandynawii, zamknieta w higienicznym sloiczku. A w barze, oprocz wspomnianych hot-dogow z losiowa parowka, byly tez slynne szwedzkie cynamonowe buleczki. Robi sie je mniej wiecej tak:
Gdy juz wszystko zjedlismy i wsiedlismy do samochodu, okazalo sie, ze aby zdazyc na lotnisko, mamy do przejechania 147 km i musimy to zrobic w godzine. A w Szwecji ograniczenie do 110 km/h, samochod pelen ludzi i dzieci, wiatr dzieki ktoremu turbiny elektrowni krecily sie jak karuzela, a ja musialam trzymac kierownice z calej sily, zeby nas na jakiegos tira nie wwialo. A gdy spojrzalam na kontrolke paliwa, okazalo sie, ze jedziemy na rezerwie. Komputer mowil, ze 'range' mamy 10 km, czyli ze jezeli nie znajdziemy stacji benzynowej ZARAZ, to staniemy na srodku drogi i bedziemy mogly zapomniec o locie do Warszawy. Jako srodek zaradczy, jedyne, co moglam zrobic, to wylac AC... Gdy ogarniala nas panika, pani w samochodzie obok zaczela machac, ze cos sie dzieje z pudlem na dachu - albo jest otwarte, albo spada, ale postanowilysmy to chwilowo zignorowac - najwyzej wypadnie jakis nocnik malego, i znalezc stacje. Tam wykonalismy akcje, niczym tankowanie Ayrtona Senny, zamknelysmy pudlo, z ktorego wystawala i powiewala uszczelka, i ruszylismy dalej do Malmo, obmyslajac, co zrobic z walizka, ktora powinna pojechac do luku bagazowego najpozniej o 16.30, a nam budynek lotniska ukazal sie dopiero o 16.36 - byl plan, zeby walizka poleciala z A., ktora miala samolot do Gdanska pol godziny po naszym, a potem do Warszawy pociagiem. Na szczescie, gdy wpadlysmy do terminalu, okazalo sie, ze samolot jest 20 minut spozniony, a nam udalo sie jeszcze przed wylotem wypic piwo i w duty free zachwycic sie kolekcjonerska kolekcja gadzetow z okazji slubu szwedzkiej nastepczyni tronu.
Ksiezniczka Wiktoria wziela slub w czerwcu tego roku - podobno bylo to w monarchicznym swiatku najwieksze wydarzenie od czasu slubu Karola z Diana. Wiktoria jest dzis jedyna na swiecie nastepczynia tronu, tzn. wszyscy inni nastepcy w innych krajach sa mezczyznami. I w Szwecji nie bylo to takie oczywiste do roku 1980, gdy parlament dal kobietom z rodziny Bernadotte rownouprawnienie do dziedziczenia, co podobno nie bylo wcale po mysli krola, ktory widzial swoim nastepca mlodszego brata Wiktorii. Ksiezniczka jest tez 203 w kolejce do tronu brytyjskiego.
Wiktoria wyszla zamaz 19 czerwca tego roku, za zgoda parlamentu, co pozwolilo jej zachowac prawo do tronu. Jej wybrankiem jest jej trener fitnesu - Daniel Westling. Wokol wydarzenia
wrzalo, a Szwedzi ekscytowali sie kazdym jego elementem. Np. skandal wywolalo zyczenie ksiezniczki, zeby ojciec poprowadzil ja do oltarza, bo w powszechnym mniemaniu rownosc kobiet i mezczyzn nie pozwala, aby jeden facet, tj. ojciec przekazywal kobiete drugiemu facetowi, tj. mezowi. W koncu, stanelo na tym, ze ojciec poprowadzil ja do polowy koscielnego dywanu, a tam przejal ja narzeczony. Impreza weselna kosztowala 20 milionow koron, tj. ok. 2.300.000 Euro - w polowie placonych przez rodzine krolewska, a w polowie przez szwedzkich podatnikow, co stanowilo kolejna kontrowersje. W dzien przed slubem mloda para zostala uhonorowana koncertem w sztokholmskiej filharmonii, gdzie wreczane sa nagrody Nobla, a na scenie pojawil sie, m.in. polaczony po latach duet Roxette... Prawdziwy rarytas. I jeszcze jedna ciekawostka: Daniel jest pierwszym czlowiek z ludu, ktory wchodzi do rodziny krolewskiej od czasow Sredniowiecza, co spowodowalo, ze trzeba bylo mu nadac cala game odpowiednich tytulow i godnosci, a teraz jest ksiazeca moscia.
A tu jest filmik z ceremonii. Na nim widac incydent z przekazaniem panny mlodej i superprzystojnego brata ksiezniczki. W ubieglym roku widzielismy ich w Sztokholmie live podczas parady z okazji swieta narodowego.
I jeszcze tylko o gastronomii... W Szwecji popularny jest tort ksiezniczki - pokryty marcepanem w kolorze pistacjowym. W srodku jest krem i owoce, ktore nie trzymalyby sie razem, gdyby nie nalozona na gore plachta marcepanu. A jak to sie robi, jest bardzo ladnie pokazane tu:
Advertisement
Tot: 0.509s; Tpl: 0.012s; cc: 23; qc: 53; dbt: 0.1572s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1;
; mem: 1.2mb