nudniejszy Tajwan?


Advertisement
Vietnam's flag
Asia » Vietnam » South Central Coast » Khanh Hoa » Nha Trang
January 31st 2009
Published: February 1st 2009
Edit Blog Post

juz dawno nie pisalam, a dzialo sie duzo, ale jak sie prawie codziennie zmienia miejsce,a Internet chodzi wolno, ze ho ho! to o nowosci na blogu raczej ciezko.... zatem czas opowiadac.
Obecnie jestem w Wietnamie. Pierwsze wrazenia? to taki bardziej nudny Tajwan, architektura podobno, styl zycia podobny, z przyrody nic na razie nie zachwyca. za to skuterow jeszcze wiecej niz na Tajwanie, a wydawaloby sie, ze ciezko przebic Tajwan w ilosci tych pojazdow.. a jednak. Ludzie? glsoniejsi i bardziej piskliwi, za to mniej przyjazni, porownujac wciaz do Tajwanu.
Jako, ze juz lekkie zmeczenie nas bierze, to trasa po Wietnamie, jak najbardziej turystyczna, bez zbaczania z glownych szklakow. Zaczynamy od Ho Chi Minh (dawny Sajgon), pozniej Nha Trag (czyli teoretycznie relaks na plazy), stare miasto w Hoi An, i Hanoi. takie byly plany i tego sie poki co trzymamy. Bo Wietnam, ku zdziwiniu napotkanych ludzi, mnie nie zachwyca, w przeciwienstwie do Kambodzy.
Na poczatek, to chce zobaczyc obchody chinskiego nowy roku (TET wersja wietnamnska), i Wietnam wydaje sie byc do przezycia tego swieta swietnym wyborem. i nie tylko ja tak mysle, ale tysiace turystow tez, przez co ceny za noceleg, transport i jedzenie rosna w gore i to dwu badz trzykrotnie... zycie! ale podobno warto, wiec pedzimy do Sajgonu, co by to zdarzyc na 26stycznia. wtedy mialy byc glowne obchody, wiec ledwo udaje nam sie, ale jestesmy 26 w Sajgonie. i co sie okazuje? ze owszem 26 to sa glowne obchody, ale do swietowania z rodzina a parady i sztuczne ognie to noc wczesniej! cholera! pech sie zaczyna... zatem zmeczena po trekingu w kambodzanskiej dzungli, sajgon przesypiam w hotelu! bo zwiedzac nie ma co, bo wszystko zamkniete spowodu TETu. z ciekawszych rzeczy to jest museum wojny w wietnamie, ale bardziej w nim pokazuje, jaka Ameryka jest zla, niz tragedie ludzi.....
zatem jeszcze kolacja w Sajgonie, a na kolacje Sajgonki 😉 nocny autobus i do resortu na plaze... jest plaza, i to calkiem fajna! jest moze i to calkiem cieple! wiec czego trzeba wiecej? pierwszy dzien caly na plazy i drugi tez mial byc podobny, w koncu sie nalezy.... jednak pech trwa i na plazy skradziono mi torbe, a w niej portfel z pieniedzmi, dokumentami, telefon przewodnik i nawet sukienke, wiec do hotelu musialam wracac w stroju kapielowym! torba lezala 10 cm ode mnie, lezala lezala i zniknela... a najgorsze,ze spokojnie ok 80 wietnamczykow to widzialo... i zadnej reakcji!! cholera by ten narod wziela! no ale coz moze policja pomoze, chociaz zeby protokol dostac? mialam nadzieje...szybko ja stracilam.. bo gdy w koncu znalezlismy policje, to nas wygonili, mowiac, ze oni maja swieto i ze mamy przyjsc jutro!
ogolnie wietnam, to pierwszy kraj ktorego nie lubie, i choc powinnam dac mu druga szanse, to skracam swoj pobyt tutaj i wracam wczesniej do bangkoku.


Additional photos below
Photos: 21, Displayed: 21


Advertisement

katedra katedra
katedra

zamknieta spowodu nowego roku
klimatyczne Hoi Anklimatyczne Hoi An
klimatyczne Hoi An

tu jest calkiem fajnie


Tot: 0.06s; Tpl: 0.011s; cc: 8; qc: 24; dbt: 0.039s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1mb