Jakarta, Java, Indonesia

---

General info:

Currency: Indonesian Rupiah

Cost of living: 1,5l bottle of water 6R, 0,5l local beer 30R, meal in average restarurant 50R

Flight to Jakarta sounded promising to me and I have to admit, I was a bit surprised with the significant domination of Islam in that region. The name of the city comes from Jayakarta, which old Javanese translate as "victorious city". It's rapidly growing, second largest in the world metropolis. Tropical climate creates perfect conditions for coffee plantation. That day I was given an opportunity to find myself in Tangerang area, which, saying politely, disappointed me. Obtrusive traffic noise, chaos on the streets, noticable air pollution and unaesthetic buildings, ruined my first impression. My attempts to explore the city met with failure. Cars dominate the traffic totally. Drivers use beeps instead of brakes, pedestrians have no right to exist even on the zebra crossing and public transportation follows its own rules. I ended up with a walk in hotel area and some grocery shopping in local market. Regardless of the circumstances I managed to catch some nice views and meet nice, smiling people.

/

Generalne info:

Waluta: Indonezyjska Rupia

Koszt życia: 1,5l butelka wody 6R, 0,5l lokalne piwo 30R, danie w restauracji 50R

Lot do Jakarty brzmiał dla mnie obiecująco i przyznam, że nieco zaskoczyła mnie tak znaczna dominacja wyznania Islamskiego w tym regionie. Pierwotna nazwa miasta- Jayakarta,w tłumaczeniu starych Javajczyków oznacza "miasto zwycięstwa". Jest to szybko rozwijająca się, druga co do wielkości w skali światowej metropolia. Tropikalny klimat stwarza idealne warunki do plantacji kawy. Tego dnia dane mi było się znaleźć się w okolicach dzielnicy Tangerang, która delikatnie mówiąc rozczarowała mnie. Nieznośny hałas ruchu ulicznego, chaos na drogach, wyczuwalne zanieczyszczenie powietrza i mało estetyczne zabudowania zrujnowały pierwsze wrażenie. Próby eksploracji miasta zakończyły się fiaskiem. Ruch samochodów dominuje tu całkowicie. Kierowcy używają klaksonu zamiast hamulca, piesi nie mają prawa bytu nawet na pasach, a transport miejski rządzi się swoimi prawami. Wyjście zakończyło się na spacerze w okolicach hotelu i spożywczych zakupach w lokalnym markecie. Udało się mimo wszystko uchwycić kilka przyzwoitych widoków i spotkać bardzo miłych, uśmiechniętych ludzi.

---