Advertisement
Published: January 6th 2011
Edit Blog Post
impreza pożegnalna;)
taaaakich kochanych mamy współlokatorów..! Wygrała jednak Afryka Zachodnia i Maroko jako nasza brama powitalna. Postanowiliśmy polecieć do Hiszpanii zamiast przemierzać zmrożoną Europę pociągami i zrzucać z siebie kolejne warstwy okrycia. Znaleźliśmy tanie loty, udaliśmy się na Balice żeby wykupić bilety,jednak w końcu nie dokonaliśmy transakcji z powodu wysokich prowizji. W drodze z lotniska unosząc się jak to ja w moich opowieściach upadłam skręcając nogę. Wsadzili mnie do gipsu. Szczepionki na żółtą febrę też mi nie dali bo mam inne zastrzyki przeciwzakrzepowe.Tak więc Marek stracił kompana podróży a ja sens na kolejne parę tygodni.
Advertisement
Tot: 0.089s; Tpl: 0.011s; cc: 12; qc: 58; dbt: 0.0528s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1;
; mem: 1.1mb
kr0ma
non-member comment
nie ma jak przyjaźń, nie?