El Chalten

---

English version below.
Z El Calafate do El Chalten prowadzi legendarna droga nr 40. Biegnie przez zachodnia Patagonie i jest zwirowa, co oznacza, ze autobus wlecze sie i trzesie niemilosiernie . Na szczescie widoki rekompensuja niewygody podrozy.

El Chalten jest sliczna wioska zalozona jakies 20 lat temu. Otoczone jest skalami na ktorych gniazda maja kondory. Moglismy je ogladac z relatywnie bliskiej odleglosci, ale to byl moment, w ktorym najbolesniej odczulam brak teleobiektywu.

El Chalten polozone jest u stop niezwyklej urody gory, Fitz Roy. Gora ma nieco ponad 3000m ale przez wiele lat byla niezdobyta i pochlonela wiele zyc. Poczatkowo wspinaczka na nia nie jest trudna, i turysci moga sie dostac dosc blisko szczytu. Ostni odcinek to praktycznie pionowa sciana, ktora jest przyczyna trudnosci.

Nam wejscie na Fitz Roy zajelo 2 dni. Pierwszy dzien uplynal na przyjemnej wedrowce przez cudna doline i pozniej las. Las w dzien jest ciekawy i piekny, a w nocy straszny. Wg mnie gotowa sceneria do horroru. Jest swiadectwem trudnych warunkow pogodowych. Pelno polamanych lub przetraconych przez pioruny drzew, pni zbielalych od wiatru i deszczu. Robi niesamowite wrazenie.
U stop gory rozbilismy namiot. Zimno bylo okropnie. Spalismy w 4 w jednym namiocie, zeby zatrzymac troche ciepla. Mialam tyle ubran na sobie, ze ledwo moglam sie ruszac ale i tak cala noc szczekalam zebami.
Drugiego dnia wejscie bylo dosc trudne i meczace. Za to widoki na szczyt Fitz Roy, doliny, lazurowe i przejrzyste laguny wynagradzaly wszystko.

From El Calafate to El Chalten leads legendary Ruta 40. It runs through western Patagonia and is ground. That means that bus doesn´t go faster then 40km/hours and passanfçgers are shaken many hours. Fortunatly landscape make up to uncomfort.

El Chalten is a cute little village surrounded by rocks where condors have there nests. We could watch those birds from relativly close distance however in that moment the lack of tele-lense was really painful.
El Chalten is the base for visiting beautiful mountain Fitz Roy. It is a bit more then 3000m high however for many years remained unconquered and many people lost their lifes while climbing on it. Only the last part is very difficult, it is practically a vertical wall. The beggining is quit tiring but possible to achieve by turists.

It took us 2 day to climb on Fitz Roy (the possible part). First day was really nice and relaxing, just walking in a beautiful valley and forest. Forest was not a typical one. With all the trees broken by wind and tunders looked quiet terrifieng by night.
At the base of the Fitz Roy we set up the tent. The night was impossibly cold. 4 of us slept in 1 tent to hold a bit of warm. I had all my clothes on and hardly could move but I was still frozen.
Second day was much more tiring as the track became more steep. But the view on Fitz Roy top, valley and crystal clean turquoise lagunes was unbelievable and worth all the troubles and pains.

---

Photos

El Chalten
Miasteczku u stop Fitz Roy

Comments

[wojtkiAnki]

Hola Ola! Lodowiec jest naszym faworytem. Kilka dni temu przegladalismy Poznaj Swiat z - miedzy innymi, art. o wspinaczce na Fitz Roy'a..., mamy na miejscu swoich ludzi). Przedluzasz podroz? Chce Ci sie wracac czy juz zupelnie? czekamy cierpliwie na zacna kartke z Argentiny:) i pozdrawiamy goraco! WA

[OlaS]

No popatrz, a to ci zbieg okolicznosci. Kartke do Was napisalam juz z miesiac temu i tak ja waze po calej Argentynie ze soba. Niebawem wysle, przyrzekam. Bilet powrotny byl zarezerwowany na jutro, ale nie ma szans, nie wracam. Jade do Boliwii, Peru, Ekuadoru i Kolumbii. Nie wiem, kiedy bede w Polonii, ale na pewno przed weselem.