Advertisement
Published: August 18th 2008
Edit Blog Post
przepraszam tych co odwiedzaja bloga (glownie rodzine) za lekkie opoznienia, no ale coz... zycie!
wyjechalam z tokio. choc bylam bardzo krotko, to juz zdarzylam sie przyzwyczaic i polubic ten tlok i ten halas. tak jak sie spodziewalam , tokio to milosc od pierwszego wejrzenia. choc troche meczaca, to bardzo ekscytujaca.
a wyjechalam do nikko! male miasteczko, poloznone w gorach, gdzie znajduja sie jedne z ciekwaszych swiatyn. jednak caly czas tu leje, wiec nie moge w pelni czerpac radosci z tego miejsca, niemniej jest cudnie. swiatynie zwiedzalam rano, i choc nie bylo ladnej pogody do robienia zdjec, ale swiatynie zanuzone w mgle wyglodaly magicznie i pozwolily na chwile zapomnienia i ciszy, dos poterzebnej po tokio. mimo tak zlej pogody, dalo rado cos porobic. razem z Christophe ( Belg poznany w internet cafe, ktory po 3 latach pracy jako inzynier postanowil sobie zrobic roczna przerwe, i rzad belgijski placi mu za to ok 400 euro miesiecznie! ), powloczylismy sie po tym malym miasteczku, ale po 17 pustym juz od turystow. pojechalismy do onsen. to byla moja pierwsza wizyta w lazni, ale na pewno nie ostatnia. Onsen to japonska laznia publiczna, woda w nich pochodzi z goracych zrodel. pobyt byl cudowny! za
16 zl mozna korzystac ile sie chce, z basenow z wodnymi biczami, jacuzzi, sauny i baseny na zewnatrz. cala filozofia korzystania z onsen, to po prostu sie relakswoac, a po calym dniu chodzenia w deszczy nie byl to problem. choc szczerze powiedziawszy, dziwnie sie czulam chodzac nago wsrod Japonek, no ale tylko przez chwile....a pozniej just relax!
a teraz kyoto... ale dopiero od godziny, wiec jeszcze zadnych wrazen nie mam😞 ale znow jest goraco - 32 stp 😊
ale jechalam juz shinkansenem... i jest calkiem przyjemnie, taki rolercoster, tylko caly czas po prostej 😉
jesli chodzi o ceny, to jednak jest drozej nie z paryzu! oszczedzajac jak sie tylko da, bedac dosc czesto glodna w 4 dni w tokio wydalam ok 180 zl... moze dla nie ktorych, to nie duzo, ja sie zdziwialam.
ceny:woda 0,5l ok 3zl
piwo, 0,3 ok 6 zl- podobno najtansze w tokio, srednia cena to 10zl
sushi - 1 talerz, czyli 2 sztuki ok 2zl
japonska zupa, ktora nie pamietam jak sie nazywa, ale duzo makaronu ok 16 zl
300gr suszonych bananow ok 6zl
ciao!
Advertisement
Tot: 0.118s; Tpl: 0.017s; cc: 9; qc: 53; dbt: 0.0507s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1;
; mem: 1.1mb
pati-nie-rodzina
non-member comment
Ha ha ha! Dziki! nie Japonka.. ale za to jaki Japoniec.. no czarownik z ksiezyca po prostu!! ;) chce wiecej!! i tak sobie pomyslalam, ze mgly bardzo dobrze pasuja do swiatynii.. zdjecia maja nastroj jak z najlepszych anime pzdr!