SweetSwede


Advertisement
Sweden's flag
Europe » Sweden » Jönköping County » Jönköping
August 23rd 2010
Published: August 24th 2010
Edit Blog Post

Szwecja przywitala nas w tym roku deczko lepsza pogoda niz rok temu, kiedy to w czerwcu musialam kupowac welniana czapke, zeby przezyc. Nie padalo. Bylo za to rownie drogo, a moze nawet drozej. W Sztokholmie ograniczylismy sie w sumie do wloczenia sie po naszej ulubionej dzielnicy Sodermalm, gdzie jest mnostwo malych sklepow z pieknym niczym, knajp i kawiarni, gdzie siedza wystylizowane na brzydko Szwedki, popijajac kawe z przelewowego ekspresu, sprzedawana w systemie "all you can drink". A wsrod tego wszystkiego wlocza sie wydziarani mlodzi tatusiowe z wozkami, ktorzy maja jakies tonu urlopu tacierzynskiego i wydaja sie byc absolutnie zrelaksowani. Jedynym odstepstwem byla wizyta w Skansenie, gdzie przeniesiono fragmenty szwedzkich wsi z calego kraju, co najlepiej obrazuje, jaka tu jeszcze niedawno byla bieda. Pol roku lezal snieg, a ludzie chodzili w butach z brzozowej kory. Ale byl tez porzadek i od XVi wieku ustawiano znaki drogowe, podczas gdy w Albanii - w ograniczonym rozmiarze - zaczeto to robic dopiero w roku 2003.

Z metropolii pojechalismy do Smalandii, gdzie kazde miasteczko wyglada jak Bullerbyn, a latwiej niz zderzyc sie z innym samochodem, jest zderzyc sie z losiem. W XIX wieku byl to wyjatkowo ubogi region, skad wielu ludzi emigrowalo do Stanow Zjednoczonych, glownie do - przypominajacej Szwecje swoim uksztaltowaniem terenu - Minnesoty. W tutejszym miescie Älmhult zalozona zostala IKEA, a wczesniej urodzil sie tam Karol Linneusz. A w miescie Huskvarna firma Huskvarna - ta od maszyn i narzedzi.

W tym sercu Szwecji oddawalismy sie roznym bardzo szwedzkim rozrywkom. Padajacy tu maly deszczyk pomogl grzybom i jagodom, zbieraniu ktorych poswiecilismy sie z zapalem. Grzyby w Szwecji osiagaja nieziemskie rozmiary, co powoduje, ze zeruja na nich wypasione robaki. Lokalesi zbieraja je, zeby uprzyjemnic sobie czas spedzany na lonie natury, ale ich nie jedza. I choc w okolicy jest juz paru grzybolubnych Polakow, to nadal grzybobranie jest przyjemnoscia, nawet jezeli potem trzeba wyrzucic robaczywa polowe urobku. My zbieralismy grzyby na poligonie, co dodawalo sprawie pikanterii. Jedynymi grzybami, ktore tu sie sprzedaje i je sa kurki, ktore na naszym poligonie mialy barwe morelowa...

Bralismy tez udzial w skandynawskiej imprezie rakowej: kräftskiva. Tradycyjnie raki jadlo sie w Szwecji w sierpniu, bo wtedy mozna je bylo legalnie odlawiac. Dzis to nie ma juz znaczenia, szczegolnie, ze raki importowane sa z Chin i Turcji. Tradycja jedzenia rakow siega XVI wieku, ale wtedy bylo to glownie pozywienie arystokracji, bo lud nie dowierzal wodnym stworzeniom. A dzis w supermarkecie, ku uciesze gawiedzi, sprzedawane sa tematyczne kapelusiki, serwetki, talerzyki i serpentyny ozdobione rakmi i koprem. Media od poczatku sierpnia trabia o rakach, porownuja ceny, patrza, jak jedza je celebryci i przekazuja kuchenne wskazowki.

U nas wszystko zaczelo sie od wypozyczenia z garnizonu wielkiego gara ze stali nierdzewnej kwasoodpornej, ktory na codzien sluzy do gotowania grochowki. Nawet bez rakow ciezko go bylo podniesc. Wrzucilismy delikwentow do gara, razem z tona kopru (takiego, jak do ogorkow), bialym winem i piwem. Gdy nabraly pieknego koloru i odpowiedniej temperatury, nadawaly sie do jedzenia. Jako zagryzka sluzy dojrzaly ser i cienki chlebek z Laponii ( u nas do dostanie mrozony w IKEI) tunnbrod - taki cienki, bo tam w czasie krotkiego lata malo bylo slonecznych dni i zboze slabo roslo, wiec trzeba je bylo oszczedzac.

Przyjete jest, zeby z kazdego raka, przed polamaniem jego czlonkow i zjedzeniem miesa, wyssac glosno ciumkajac wode. Nastepnie odlamuje sie przednie szczypce, potem wyciaga miesny korpus z odwloka i mniam! Raki zapijane sa koperkowym sznapsem o nazwie "skone" i zaspiewywane odpowiednimi tematycznymi piosenkami o urodzie raka, letniego wieczoru, pelni ksiezyca i alkoholu. W Skandynawii w ogole rozpowszechniony jest zwyczaj ukladania okolicznosciowych piosenek do znanych melodii, tzw. snapsvisa. Na urodziny, rocznice slubu i tez na jedzenie rakow. Normalnie takie imprezy powinny odbywac sie pod golym niebem, ale czesto konczy sie tym, ze goscie jednak uciekaja pod dach wygonieni przez hordy komarow.

Bylismy tez w Szwedzkim kosciele ewangelicko-augsburskim, gdzie chrztu udzielala pani pastor. W kosciele katolickim, pomimo ostatnich zmian, wyswiecanie kobiet jest ciezkim przestepstwem wobec wiary, w jednym szeregu z pedofilia. A tu jakos nikt nie ma z tym problemu, podczas mszy spiewa sie psalmy ze spiewnika, dzieci biegaja, nikt nie grzmi z ambony.







Additional photos below
Photos: 11, Displayed: 11


Advertisement



24th August 2010

hej tam ,ale fajnie macie .milo sie doedukowac w kwestii zwyczajow sasiadow .duze pozro .ale by zjadl takiego raczka.dozobaczenia
24th August 2010

znaki drogowe
Tak na marginesie Twojej uwagi o ustawianych od XVI wieku znakach drogowych, to mało kto chyba wie, że bodaj do lat 70-tych XX wieku w Szwecji obowiązywał ruch lewostronny! Życzę dobrej zabawy, dobrej pogody i kolejnych smakowitości.
24th August 2010

bonus ze Szwecji
najnowsze wiesci donosza o delikwencie ze Szwedzkiego poligonu ktory na gape przedostal sie do Wawy. Otoz na lewej lydce Pana QBK odkryto dzis na pol juz zanurzonego w miesku, dorodnego kleszcza. Kleszcz zostal wyciety razem z kawalkiem lydki, ale jak donosi TVN24- nie boli. A wiec ku przestrodze gawiedzi- ogladajcie sie po spacerach-nawet jak macie dlugie gacie.
24th August 2010

milo jest znowu podrozowac z toba po swiecie,olenko. pozdrawiam. ewa

Tot: 0.421s; Tpl: 0.01s; cc: 22; qc: 71; dbt: 0.1259s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1.2mb