hiszpanskie_historie_4


Advertisement
Spain's flag
Europe » Spain » Andalusia » Córdoba
October 3rd 2010
Published: October 4th 2010
Edit Blog Post

Ten weekend byl prawdziwym turystycznym tour de force. W sobote wyruszylam z Sevilli do Cordoby, wrocilam 12h pozniej, zeby w niedziele rano pojechac do Granady i wrocic po polnocy.

Oprocz braku snu i nadmiaru chodzenia, najbardziej zmeczyly mie tabuny ludzi. Jest pazdziernik, a tu bilety do Alhambry wykupione i wszedzie tlum swietych krow, chodzacych bez skladu i ladu. Pozuja do zdjec w pieciu ustawieniach - w tym dobre sa szczegolnie Polki (kolanko do przodu i kwiat we wlosach), zatrzymuja sie na srodku sciezki w najmniej oczekiwanym momencie, zadaja za duzo pytan pani, co w okienku sprzedaje bilety i nie rozumieja odpowiedzi. I grupy, ktore tarasuja drogi ewakuacyjne.

Chodzac po Alhambrze zagladalam ludziom w monitory aparatow, bo nie moglam uwierzyc, co fotografuja. Chodzili jak jednookie cyklopy, ogladajac swiat przez obiektyw aparatu. Ze fotografuja szybe, w ktorej odbija sie swiato? Co z tego! Ze nie wylaczaja flesza, mimo ze z fleszem nie wolno fotografowac? ze robia sobie romantyczne zdjecia z tlumem ludzi z tylu. W czasach, gdy nie wywoluje sie zdjec, mozna fotografowac wszystko - mam tylko nadzieje, ze kupia Photoshop, zeby te zdjecia jakos wygladaly, jak beda pokazywac je znajomym. 1000 zdjec z Palacio Nazaires. Szkoda mi tych ludzi, ktorzy beda ogladac zdjecia z wakacji - sciany i sciany kafelkow. Pod koniec dnia postanowilam pomoc statycznym produkcjom filmowym poprzez wchodzenie ludziom w kadr - przynajmniej troche akcji bedzie! Ciekawe tez, ze nikt nie zareagowal - zupelnie, jakby efekt koncowy byl im obojetny. Podobna elektroniczna fiksacje zauwazylam w ubiegly czwartek w teatrze. Czulam sie jak na łące pelnej wielkich robali swietojanskich - co chwila zapalal sie jakis telefon. A to przyszedl sms, a to zeby sprawdzic godzine, a to Obama dzwoni, a to zeby poswiecic sobie na program. Co ludzie robili w teatrze przed epoka telefonow komorkowych? Czyzby koncentrowali sie na przedstawieniu?

I cisza tez jest luksusem. Ludzie wszedzie do siebie krzycza. Np. przez pol Mezquity, zeby zrobic im jeszcze jedno zdjecie. I nie wazne, czy to kosciol, czy muzeum; cisza jest potrzebna, zeby sie moc skoncentrowac. Bo moze jestem tu jedyny raz w zyciu. Oczywiscie, alternatywnie moge kazdej kolumnie zrobic zdjecie i w spokoju wszystko obejrzec w domu. I komentarz pan Polek w Alhambrze: "Kurcze, powinnysmy byly jednak wziac jakis przewodnik".

Bardziej ogolna reflekcja jest taka, ze demokratyzacja turystyki to zla rzecz. Bo po prostu nie wszyscy dorosli do tego, zeby zwiedzac najwieksze skarby cywilizacji. I tyle.

Wracajac do tego, co widzialam... Mezquita w Cordobie przebija wszystko. Alhambra jest dla mnie zbyt wielka. I jakostam powtarzalna w porownaniu z zabytkami Bliskiego Wschodu. Ale ostentacyjnie bogata katedra w srodku meczetu, to dla cos, przy czym Neu Schwanstein jest niczym wiecej, jak disneyowska inspiracja. Gdy w koncu udalo mi sie wejsc do srodka, po odstaniu 45 minut w kolejce, bo Hiszpanie postanowili zamknac caly przybytek z powodu jakis odbywajacych sie w srodku dewocjonaliow, nie do konca rozumialam, co mial na mysli autor mojego przewodnika, gdy pisal, ze w srodku znajduje sie katedra. Czesc islamska jest tak wielka, ze sposrod gaszczu lukow i kolumn nie widac czesci chrzescijanskiej. A potem buuuuuum! Sposrod eleganckich i stonowanych dwukolorowych kolumn wynurza sie ociekajacy zlotem oltarz, kolumny i caly katolicki przepych w swoim zlym guscie i samozadowoleniu. Wspaniala sprawa.

A w Granadzie? Trudno opedzic sie od Cyganek, ktore koniecznie chca ci wcisnac galazke na szczescie i sprzedawcow kuponow na loterie swiateczna. Trudno tez znalezc miejscie, gdzie nie byloby 'menu turistico'. Z restauracji w Alhambrze wyszlam, jak zawialo z kuchni. Jedyny punkt informacyjny w calym kompleksie jest przy jednym z 5 wejsc, ktore sa oddalone od siebie o setki metrow. A wszystko to za 13 euro od glowy.




Additional photos below
Photos: 11, Displayed: 11


Advertisement



Tot: 0.125s; Tpl: 0.012s; cc: 16; qc: 29; dbt: 0.0918s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1.1mb