Dzis same ruszamy na podboj okolicy. Marcin rano wstal I sie zmyl. Robimy rundke po okolicznych swiatyniach, trafiamy tez do jednej z niewielu na swiecie (chyba sa 3, albo cos takiego) Brahma Temple, a po niej ruszamy przed siebie przez pola w poszukiwaniu naszego swietego miejsca. Po drodze zaprasza nas do siebie na herbate jakas rodzinka I tam Lysiak w koncu ma okazje przymierzyc prawdziwe sari. Cala rodzina mieszka w jednym malutkim pokoju, prowizoryczna kuchnie maja na dworze, wielblad w zagrodzie I jakies roslinki co by troche podjesc Wypuszczamy sie na pustynny spacer I trafiamy do cudownego miejsca. Obrazek jak z raju, spokojne male jezioro, w ktorym wlasnie kapieli zazywaja bawoly, maly chlopiec siedzi na brzegu pilnujac swojego stada, dlugoszyje ptaki brodza w wodzie, na horyzoncie palmy I inne egzotyczne rosliny. Cisza, spokoj, po drugiej strony
... read more