Advertisement
Published: November 2nd 2008
Edit Blog Post
Cusco
Plaza de Armas Przyszedl czas na Peru. Po dlugiej podrozy z Chin wyladowalem w Cusco nie bez problemow. Caly lot Pekin - Shanghai - Los Angeles - Lima - Cusco ,ciagiem z kilku godzinnymi przesiadkami wymeczyl mnie calkowicie. Wszystko razem zajelo mi prawie 40godz. I nigdy wiecej nie polece LAN'em, tego wrzeszczacego dziecka nie zapomne do konca dni, przez 9 godz nawet oka nie zmruzylem, oraz dostalem zatrucia po zjedzeniu przekaski na pokladzie:/. W Cusco wyladowalem i caly pierwszy dzien spedzielm w lozku, wuchodzac raz cos zjesc, co wiazalo sie z ogromnym wysilkiem.
Peru bylo jdynym miejscem gdzie uzylem "typowego" biura podrozy do zorganizowania mojej podrozy tam. Dlaczego? Mialem dluga liste miejsc do zobaczenia i nie moglem sobie pozwolic na opoznienia w transporcie, rozgryzania wszystkeigo na miejscu, jak rowniez z powodu wypadu na Inca Trail gdzie trzeba uzyc uslug zarejestrowanej agencji. Wiec tak tez uczynilem rezerwujac miejsce na Inca Trail w polowie lipca 2007, na dzien 16 listopada 2007r(gdzie na dzien 15lipca,2007 miejsca byly wykupione az do 2 listopada - wpuszczaja 500 osob dziennie tylko na szlak do Machu Picchu, z czego ok 200 to turysci, reszta to obsluga wyprawy, kucharze, porterzy, przewodnicy). Czy zaluje, ze korzystalem z "zorganizowanej wyprawy", troche tak, zawsze
Inca Trail
Za mgla Dead Women Pass - 4200mnpm zabiera ona aspekt spontanicznosci, wiekszych niespodziewanych przygod oraz zmiany planow. Lecz w tym momencie nie moglem sobie na to pozwolic, majac 2.5 tyg w Peru.
Wiec jak sie mozna domyslic trek do Machu Picchu byl moim pierwszym punktem. Niesamowite widoki, wspaniala grupa(bylem z 2 holendrow i 4 szwedow + przewodnik Alvaro). Malo kiedy tak sie usmialem co podczas czasu z ta grupa, gra w karty, wspolne gotowanie, pobudki o 5,6 rano(czesto przy dzwiekach Rickiego Martina - La vida loca, ktore Alvaro spiewal kazdego ranka jako kara w zakladzie kto wypije 3 browary w 3 min). Pogoda nam w miare dopisywala, bezchmurne dni przeplataly sie z kilkunasto minutowymi burzami. I Machu Picchu - kolejny nowozytny Cud Swiata odchaczony na liscie! Po Taj Mahal na pewno kolejny na liscie ulubionych, dotarlismy tam o 7 rano gdy jeszcze masy niedzielnych turystow podrozujacych pociagiem nie zdazylo tam dotrzec, wiec mielismy cale ruiny dla siebie oraz innych trekerow ktorych punktem docelowym tego ranka z Inca Trail bylo Machu Picchu.
Kolejnym punktem na trasie byla Puno oraz Jezioro Ticitaca. Podroz autobusem z Cusco do Puno, przez wysokie przelecze w Andach. Miasto znajduje sie na wysokosci 3860 mnpm. Lezy na obrzezach granicy peruwiansko/bolivijskiej z Jeziorem
Inca Trail
Nasza druzyna na Dead Woman Pass Ticitaca na granicy. Tam takze wybralem sie na 3 dniowy rejs po jeziorze zatrzymujac sie u loklanych rodzin na wyspach Uros(plywajace wyspy, utworzone z trzciny) oraz Amantani Islands(gdzie stolowalismy sie, bawilismy sie, jak i wedrowalismy po wyspie z goszczaca nas rodzina). Kolejne cudowne widoki oraz znajomosci ktore pozostana na dlugo w pamieci. Przeprawa do Taquile Islands podczas malego sztormu byla niezapomniana. Czesc ludzi zamieszkujacych te wyspy nigdy nie byla na "stalym ladzie" w Puno!
Moimi nastepnymi przystankami byly Arequipa wraz z Colca Canyon(najglebszym Kanionem Swiata). Arequipa drugie najwieksze miasto Peru(po Limie) wyglada przepieknie. Tam takze spotkalem grupke polakow wprowadzajacych sie do hotelu z ktorego wlasnie sie wyprowadzalem. Wybralismy sie tam z grupa do Colca Canyon. Pierwsz noc spedzilismy w Chivay gdzie wybralismy sie na lokalna zabawe, z etniczna muzyka i tancami - bylo sporo smiechu😊 oraz odpoczac biarac kapiel w lokalnych goracych zrodlach. Nastepnego ranka wyruszylismy na krawedz kanionu w celu podziwiania piekna przyrody jak i rowniez wypatrywania Kondorow jednego z nielicznych miejsc gdzie te ogromne ptaki wystepuja. Po ok 2 godz czekania udalo nam sie ...prawie, ze zderzyc z jednym, gdy to on wylatywal z glebi kanionu ku gorze kilkanascie metrow od nas! Oczywiscie my nic nie swiadomi
Inca Trail
Widok z campu 2 dnia. tego jego nadejscia, zdarzylismy wyjac aparaty gdy juz byl wysoko w powietrzu.
Cala podroz po Peru odbywalem lokalnymi autobusami, podrozujac w nocy zeby zaoszczedzic czas i zwiedzajac kazdego dnia. Tak tez udalem sie w ok 8 godz podroz z Arequipy do Nazca. Gdzie mialem zarezerowany lot nad antycznymi liniami Nazca, gdzie po dzien dzisiejszy prowadzone sa badania majace na celu odkrycie pochodzenia tych lini i sposobu ich powstania. Mala awionetka gdzie miescil sie pilot i 3 pasazerow(mi udalo sie wynegocjowac siedzenie obok pilota wiec widoki byly pierwsza klasa). Podczas lotu pilot opowiadal o pochodzeniu lini jak i o cywilizacjach Pre_incas, jak i ludu Nazca. Po locie wybralem sie na krotka podroz do ruin cmentarza Chauchila w okolicach Nazca, miejsca odnaleznienia ok 1500letnich mumi.
Ostanim , i jak sie okazalo, jednym z ulubionych moich miejsc w Peru bylo Paracas na wybrzezu Oceanu Spokojnego wraz z wyprawa do Balestas Islands, rezerwat gromadzacy niezliczone ilosci ptactwa oraz slynacy z wystepowania lwow morskich, delfinow jak i wielorybow. Cos niesamowitego takiej ilosci ptakow, takich zadkich gatunkow.
To byla moja ostatnia oaza spokoju przed wyprawa do Limy gdzie lapalem samolot do Santiago, by dalej udac sie w kierunku dlugo oczekiwanej Brazyli - RIo.
Inca Trail
Ruiny na drodze do Machu PIcchu
Advertisement
Tot: 0.229s; Tpl: 0.014s; cc: 9; qc: 48; dbt: 0.0291s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1;
; mem: 1.1mb