żywicą pachnąca_11
May 13th 2014 Dziś czułam się, jak żona myśliwego-marynarza. Patrzyłam w morze.
Q pojechał na miśkową wyprawę, a my zostałyśmy z małąEm w porcie. Na szczęście rano znów wyszło słońce i zamiast robić ciasteczka z play-doh (Thank you, Wallmart ! NB, play –doh 3 razy tańsze niż w Smyku) i naklejać Peppo-naklejki, drzemałyśmy na molo i dokazywałyśmy na placu zabaw.
Zaczęłyśmy jedn
... read more