georgian_journey_9
October 31st 2010 Ostatniego dnia w Gruzji znów towarzyszyła nam piękna pogoda, co pozwoliło wyschnąć butom i dało szansę, by cieszyć się jeszcze miastem. Rano udaliśmy się na targ staroci, który na pierwszy rzut oka rozczarowal bardzo mikrym rozmiarem, a poza tym większość handlujących już pakowała swoje stragany. Dopiero w ostatniej chwili M. zauważyła, że za górką rozciąga się targowe k
... read more