georgian_journey_6
October 28th 2010 Budzimy się z widokiem na Kutaisi. Na śniadanie, jak zwykle, jajka sadzone, ale tym razem już trochę zimne. Za to dobrze spieczone. Wyglądają, jak jajeczne hamburgery. Na dworze piękne słońce, a przed nami dzień zwiedzania, a później znów paskudna droga, tym razem przez Borjomi do Bakuriani. No i w naszym rotacyjnym układzie siedzącym, dziś ja ląduję na zesłaniu, to jest w trzec
... read more