cmentarz buddyjski
to nie cmentarz, ale... wlasnie nie wiem jak to nazwac, ale to sa jakby kapliczki upamietniajace zmarlych. i jak rodzina chce odwiedzic to przychodzi do specjalnej sali. oczywiscie jest to wynik, tego ze w Japonii jest za malo miejsca, zeby kazdy lezal na cmentarzu. na szczescie tutaj wszyscy kremuja ciala, wiec nie maja wiekszych problemow z takimi oltarzykami (chyba)