Dzien 51
November 19th 2007 19/11/2007
Dzis rano mialam wrazenie, ze dopadl nas cyklon znad Bangladeszu. Nie wiem, kiedy ma sie skonczyc ta cholerna pora deszczowa, ale na razie nic tego nie zapowiada, bo po paru suchych dniach, dzis znowu od switu la?o. Ania i Lukasz mieli z nami jechac o 7 autobusem na lotnisko, ale przerazeni deszczem, wzieli tuk tuk o 6.30. Moze slusznie, bo na ulicach korek i pewnie czesc miasta jest
... read more