jestem w matsue- albo to ja juz oszalalam, albo kazdy poza mna! moze za dlugo bylam w wielkich miastach, ale ci ludzi tutaj sa ...dziwni! po pierwsze zagaduja! ale poza tym jeden sie caly czas smieje, drugi caly czas sie drapie, ktos inny podspiewuje, jakas pani cieszy sie ze mowi do mnie angielsku (a powtarza tylko: what time is it?) dziecko dalo mi japonskiego cukierka, to ja go czestuje polska czekolada, a tu nagle wszyscy ludzie, ktorzy stali na przystanku poprosili o czekolade. pytam sie, czy do hostelu dojade tym autobusem, oni sie smieja! autobus przyjezdza, wszyscy do niego wchodza i wpychaja mnie do niego krzyczac: kono basu! (ten autobus) wsiadam, wysiadam jak mi karza. i pytam sie co teraz, jak dojde do hostelu, a pani mi pokazuje, ze nastepny autobus jest o 7:16. super! zyczy
... read more