CanaryMaternity_3


Advertisement
Spain's flag
Europe » Spain » Canary Islands » Tenerife
April 19th 2015
Published: April 20th 2015
Edit Blog Post

Siedzę we flamenco.

Sama.

Moje dzieci chyba śpią.

Hiszpanskie dzieci nie śpią. Wokół jeździ tłuściutki maluch na rowerku. Szaleństwo.

Nienaganny zazwyczaj właściciel o smukłych biodrach siedzi w klapkach z nogami do góry. Kelner, co w styczniu jeszcze miał buźkę gładką niczym zadek mojego syna, teraz jest modnisiem z brodą (lichą) i w okularach.

O nie! właśnie zauważyłam, że właściciel baru, którego z A. ochrzciłysmy roboczo Kręcidupka ma zlamaną nóżke.



Trzylatka dziś była słodka, aczkolwiek ukochany jej marakas niestety wylądował w koszu na smieci (trochę mi szkoda), bo uderzyła nim babcie, po tym jak ściągnęłyśmy ją z deski przy wózku, bo wlazła tam tylko po to ("bolą nóżki, jestem taka męciona"), zeby obudzić brata, który smacznie spał. A rano na rączce brata zobaczyłam rząd odciśniętych trzylatkowych zębów. Na szczęście dzielny brat tylko sie skrzywil. Marakasa trochę żal, bo służył nam jako akompaniament do spiewów w samochodzie. Wcześniej złamał nam sie flecik dołączony do gazetki Dr McStufins, jak rownież chiński bębenek.



Udał nam sie natomiast rytualny spacer po wizycie w kawiarni, który prowadzi nas zawsze przez zaczarowany las ( za dużo Bena&Holly!) - czyli wąską ścieżkę oznaczoną - ignorowanym przez nas - dużym napisem Privado, bo przy niej są wejścia do niemieckich domków i ich ślicznych ogródków pełnych jaszczurek, kaktusów, kwiatków których nazwy musimy wymyślać (te niebieskie, to 'hati') i ...aloesu!



Aloes to teneryfski skarb, wyjątkowo mu tu dobrze na wulkanicznych glebach. Pochodzi z północnej Afryki i Arabowie zostawili jego plantacje w Hiszpanii, ale nie rozprzestrzenił sie na Europę, bo nie lubi zimna. Na Kanarach jest mu dobrze ciepło. I - uwaga! - nie jest kaktusem, a należy do tej samej rodziny, co tulipany i czosnek. To trochę taka lokalna maść na szczury, bo i przeciwdziała astmie, i wypadaniu włosów, i regeneruje skore, i przeczyszcza jak sie człowiek aloesowego soki napije, i prostacie pomoże, i pryszcza usunie. Podobno Arystoteles rekomendował go Aleksandrowi Wielkiemu do kurowania ran wojowników. I chyba faktycznie cos w tym jest, bo aloesowych kosmetyków produkuje sie tu mnóstwo i większość turystycznych sklepów sprzedaje małe sadzonki, zeby sobie w domu mini plantacje założyć. Taka roślinka powinna rosnąć 4-5 lat, zeby uzyskać maksimum swoich odżywczych możliwości (jest 22.58 - do baru schodzi sie nowe eleganckie towarzystwo!), czyli zawierac w swoich liściach witaminy z grupy b, minerały : miedź, żelazo, potas, magnez, aminokwasy, których unikalna kombinacja daje takie magiczne efekty.



Pytanie, czy zawiera je aloesowe mydlo, co je za 1 euro kupiłam. Pewnie jest produkowane ta gorsza metoda, czyli poprzez ponowne nawadnianie startego aloesowego liścia, podczas gdy lepiej świeże aloesowego mleczko spakować do kosmetyków. Ale wtedy drożej wychodzi.



Jest 23.23 i w barze wiekszosc stolików zajęta. Ja idę spac.

Advertisement



Tot: 0.061s; Tpl: 0.009s; cc: 9; qc: 29; dbt: 0.023s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1.1mb