Gdy obudziłam się z porannego odrętwienia, okazało się, że możemy zanieść rzeczy na górę, ale już nie będzie czasu na drzemkę w łóżku, albo raczej wyrze. Znów obserwacja Terzaniego: postkomunistyczne łóżka są na środku wklęsłe, ciężko się na nich wyspać. W ogromnym hallu na piętrze, gdzie stoi pałacowa kanapka, wisi lustro w zdobionej ramie, podłoga jest z drewnianej mozaiki i do sufitu przyklejone są gipsowe balaski. Do tego cerata na stole, elektryczny olejowy kaloryfer i wieża Sony rocznik 1990, co wygląda jak kombajn. W pokojach zimno, z tarasu widać zamglony ogród pełen winogron i drzew owocowych bez liści, ale za to obwieszonych gruszkami, kakami i lokalnymi żółtymi śliwkami: hurma. Nasza gospodyni nakrywa do śniadania: domowe racuchy, chleb typu ciabatta, pomidor i ogórek, biały ser na kształt bryndzo-oscypka, do tego konfitura z jeżyn i pyszne kandyzowane niewiadomoco.
... read more